Z gotówką możesz mieć większy rabat

Mimo kryzysu wciąż są osoby, które kupują nieruchomości za gotówkę, często traktując zakup jako lokatę kapitału. Mając w ręku pieniądze mogą liczyć na ustępstwa właścicieli nieruchomości

Aktualizacja: 15.12.2008 06:08 Publikacja: 15.12.2008 00:01

Z gotówką możesz mieć większy rabat

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Maciej Lewandowski, nasz czytelnik, od sierpnia szukał nabywcy na 56-metrowe mieszkanie na Żoliborzu. Lokal po remoncie ma trzy pokoje. Początkowa cena to 10 tys. zł za mkw. Wraz z upływem kolejnych tygodni spadła do 9,2 tys. zł za mkw. Pod koniec listopada nasz czytelnik znalazł chętnego na mieszkanie.

– Kobieta płaciła gotówką, dlatego obniżyłem jeszcze cenę, bo zależało mi na szybkiej sprzedaży. Chcę spłacić kredyt zaciągnięty na zakup domu – tłumaczy.

[srodtytul]Za własne – głównie małe[/srodtytul]

Okazuje się, że choć nabywców nieruchomości, którzy chcą wyłożyć gotówkę od ręki nie ma tak dużo, to jednak niewielu właścicieli mieszkań z rynku wtórnego chce im dodatkowo obniżyć cenę. Ze statystyk komórki kredytowej Metrofinance, należącej do agencji Metrohouse, wynika, że w ciągu ostatnich kilkunastu tygodni tylko 12 proc. nabywców deklarowało zakup bez kredytu.

– Klienci za gotówkę kupowali z reguły niewielkie mieszkania. Zazwyczaj były to kawalerki i małe lokale dwupokojowe – mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse. Dodaje, że tacy klienci są jednak łakomym kąskiem na rynku nieruchomości.

– Są szczególnie pożądani przez tych, którzy muszą sprzedać nieruchomość w krótkim czasie. Klient gotówkowy może liczyć na łatwiejsze negocjacje, niż osoba starająca się o kredyt, bo gwarantuje, że transakcja przebiegnie szybciej niż w przypadku rozliczeń z bankiem – wyjaśnia pośrednik. – Jeżeli proces przyznawania kredytu trwa około miesiąca, to klient gotówkowy – przy założeniu, że zgromadzono niezbędne dokumenty – może dokonać transakcji w ciągu kilku dni – dodaje.

Także Sylwester Rosa, pośrednik z agencji Panorama Nieruchomości, przyznaje, że na rynku trafiają się klienci, którzy są gotowi wyłożyć na mieszkanie żywą gotówkę. – Są tacy, którzy w ten sposób mogą sfinansować całą transakcję, ale nie brak i tych, którzy mają w gotówce 70 – 80 procent wartości nieruchomości. Przy tak wysokim wkładzie własnym wiadomo jednak, że nie będą mieli problemu z kredytem, bo dla banku są wiarygodni – mówi Sylwester Rosa. Dodaje, że takich klientów jest w sumie nawet kilkanaście procent.

Czy właściciele mieszkań idą na większe ustępstwa, kiedy od razu wykłada się pieniądze na stół? – Bywa bardzo różnie. Ci, którym zależy na szybkiej sprzedaży, rzeczywiście są skłonni do negocjacji – przyznaje pośrednik z Panoramy Nieruchomości. – Zdarza się jednak i tak, że sprzedający, którego pierwszym klientem jest klient z gotówką, woli poczekać i poznać inne oferty, żeby dokonać najlepszego wyboru – dodaje.

[srodtytul]Dobra lokata[/srodtytul]

Waldemar Oleksiak z agencji Emmerson zauważa, że klienci, którzy kupują mieszkania za gotówkę, wcale nie wybierają lokali najtańszych. – Zdarzają się osoby, które chcą wyłożyć na mieszkanie ponad milion zł, nie korzystając z kredytu. Przy obecnych zawirowaniach finansowych, kiedy wiele form inwestowania wydaje się mocno wątpliwe, nieruchomości okazują się dobrą lokatą, jeśli nie traktuje się ich w kategoriach szybkiego, spekulacyjnego zysku – tłumaczy przedstawiciel Emmersona.

Podkreśla, że klienci z gotówką decydują się na nieruchomości w dobrej lokalizacji i w odpowiednim standardzie, z dobrą perspektywą np. ewentualnego wynajmu.

Pośrednicy zwracają uwagę, że niekorzystanie z kredytu przy zakupie mieszkania nie zawsze wpływa na obniżenie ceny przez sprzedającego.

– Klient z gotówką przyśpiesza szansę ewentualnej transakcji, ale też może wywierać presję na właścicielu, aby ten – jeśli jest zainteresowany szybką sprzedażą – był bardziej elastyczny w kwestii ceny. W praktyce jednak nie ma większych rabatów, jeśli kupującym jest klient z gotówką – ocenia Waldemar Oleksiak.

[ramka]OPINIE

[srodtytul]Magdalena Wrzosińska, właścicielka biura nieruchomości Perfect Estate[/srodtytul]

– Tzw. klientów gotówkowych jest dziś nieco więcej niż w czasach tanich kredytów.

Być może są to osoby, które wycofują pieniądze z giełdy i lokują je w nieruchomościach.

Kupowanie na kredyt skądinąd jest dziś bardzo trudne. Pożyczając około 210 tys. zł, trzeba się liczyć z ratą kredytu w wysokości około 1,4 tys. zł miesięcznie. Sprawę komplikują też wymogi posiadania wkładu własnego. Kredyty są coraz droższe, nic więc dziwnego, że klientów kupujących za pożyczone ubywa. Mając w ręku gotówkę można dziś liczyć na rabaty przy kupowaniu nieruchomości. Nie ma się jednak co łudzić, że spore obniżki wynegocjujemy w Śródmieściu. Właściciele mieszkań w tej dzielnicy niechętnie idą na ustępstwa, utrzymując wysokie ceny. Nie każdego jest w stanie przekonać nawet gotówka wykładana od razu na stół.[/ramka]

Maciej Lewandowski, nasz czytelnik, od sierpnia szukał nabywcy na 56-metrowe mieszkanie na Żoliborzu. Lokal po remoncie ma trzy pokoje. Początkowa cena to 10 tys. zł za mkw. Wraz z upływem kolejnych tygodni spadła do 9,2 tys. zł za mkw. Pod koniec listopada nasz czytelnik znalazł chętnego na mieszkanie.

– Kobieta płaciła gotówką, dlatego obniżyłem jeszcze cenę, bo zależało mi na szybkiej sprzedaży. Chcę spłacić kredyt zaciągnięty na zakup domu – tłumaczy.

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej