[srodtytul]Mariusz Feliński, dyrektor ds. strategii i analiz, agencja Partnerzy Nieruchomości:[/srodtytul]

– Mieszkania budowane w pasie nadmorskim zawsze znajdują klientów. Sprzedaż apartamentów trwa dziś jednak dłużej niż jeszcze pół roku temu. Zainteresowanie nimi znacznie się zmniejszyło. W niektórych przypadkach deweloperzy utrzymują bardzo wysoką cenę – na przykład w Gdańsku-Brzeźnie jest to 14,3 tys. zł za mkw. W Gdańsku nie ma jednak typowej oferty mieszkań wakacyjnych. Natomiast w Gdyni lokalizacją, która przyciąga apartamenty, jest Orłowo. Nadal możemy też wybierać spośród wielu mieszkań w Sea Towers.

Inaczej jest w Sopocie. Na rynku pierwotnym, jeśli nieruchomość nie jest położona nad samym morzem, akceptowana cena to 11 tys. zł za mkw. Obserwujemy tu jednak zupełnie nowe zjawisko – kupowanie mieszkań przeznaczonych na wynajem w blokach z wielkiej płyty. Jest to związane ze znacznym spadkiem cen.

W Sopocie za 270 tys. zł można dziś kupić dwa pokoje do 38 mkw. na osiedlu Kamienny Potok lub w wieżowcach przy al. Niepodległości. Można je później wynająć za 1,5 tys. zł miesięcznie, nie licząc opłat, a w okresie wakacyjnym – za 200 zł za dobę.

Klienci przestali już kojarzyć nieruchomości wakacyjne wyłącznie z drogimi apartamentami. Utworzył się nowy segment rynku – mieszkania wakacyjne w popularnym standardzie. Muszą to być lokale na wynajem bardzo blisko morza, które będą wykorzystywane przez właściciela przez jeden miesiąc w roku.