Kilkaset złotych za adres

Firma Pośrednictwo w Obrocie Nieruchomościami Wawa przy podpisywaniu umów żąda 240 złotych za... wyszukiwanie mieszkań do wynajęcia. Oferty często okazują się nieaktualne, ale agencja, która działa bez licencji, pieniędzy nie oddaje

Publikacja: 02.03.2009 03:04

Firma Wawa żąda od klientów pieniędzy już przy podpisywaniu umowy. Przedstawia się jako „Biuro pośre

Firma Wawa żąda od klientów pieniędzy już przy podpisywaniu umowy. Przedstawia się jako „Biuro pośrednictwa nieruchomości”

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji), który chciał wynająć mieszkanie w stolicy, w jednej z ogłoszeniowych gazet znalazł atrakcyjną propozycję. Za 700 złotych miesięcznie mógłby zamieszkać w lokalu blisko centrum Warszawy. Skontaktował się z ogłoszeniodawcą. Była to firma Michała Cichewicza Pośrednictwo w Obrocie Nieruchomościami Wawa, której biuro mieści się przy ul. Lindleya.

[srodtytul]Zapłać i znikaj[/srodtytul]

– Pracownicy obiecali, że pokażą mi mieszkanie, ale najpierw muszę podpisać umowę – opowiada czytelnik. – Firma zobowiązała się w niej do wyszukiwania ofert mieszkań do wynajęcia zgodnie z moimi preferencjami. Zastrzegła też sobie prawo do gromadzenia ofert z ogólnodostępnych źródeł. U dołu znalazła się pieczątka, która świadczyła, że mam do czynienia z biurem pośrednictwa.

Na dokumencie nie ma jednak numeru polisy pośrednika ani też informacji o obowiązkowym ubezpieczeniu OC. – Niestety, nie wiedziałem, że profesjonalne biuro powinno mieć licencję. Dałem się po prostu skusić obietnicą taniego mieszkania na wynajem – przyznaje klient Wawy. Po podpisaniu umowy i wpłaceniu firmie 240 złotych „tytułem pokrycia kosztów wykonania usługi” pracownicy biura stwierdzili, że nie mogą się skontaktować z właścicielem mieszkania, w którym nasz czytelnik miał nadzieję zamieszkać.

– Zwodzili mnie jakiś czas, że to, że tamto. Żadnego konkretnego lokalu, który rzeczywiście był przeznaczony na wynajem, jednak mi nie pokazali – denerwuje się czytelnik.

I mówi dobitnie, że firma Wawa kusi klientów nieistniejącymi ofertami, a kiedy uda się jej wyciągnąć od nich pieniądze, kończy współpracę. – Więcej się do mnie nie odezwali – zaznacza.

[srodtytul]Przy pustych stołach[/srodtytul]

Postanowiliśmy sami sprawdzić, jak Pośrednictwo w Obrocie Nieruchomościami Wawa traktuje klientów. Nasi reporterzy pojawili się w agencji w ubiegłym tygodniu.

Biuro mieści się w starym bloku. Przy domofonie jest nieduży szyld informujący, że biuro pośrednictwa działa w lokalu oznaczonym numerem 18 na trzecim piętrze.

Słuchawkę domofonu podniosła młoda kobieta i zaprosiła naszą reporterkę do biura. Tam w jednym małym pokoju przy trzech biurkach siedziały trzy kobiety. Przed żadną nie było ani komputera, ani telefonu stacjonarnego. Dostęp do laptopa miał tylko szef Wawy.

– Szukam mieszkania do wynajęcia, najchętniej w centrum stolicy – powiedziała nasza reporterka.

Mężczyzna zaproponował jej 40-metrowy lokal przy ul. Batorego za 1,5 tys. zł miesięcznie. Jak powiedział, trzeba do tego doliczyć opłaty licznikowe. Pracownik Wawy przedstawił nam też ofertę z ul. Zielnej, gdzie za mieszkanie o powierzchni 42 mkw. trzeba płacić każdego miesiąca 1,1 tys. zł plus opłaty.

Nasza reporterka nie zdecydowała się na żadne lokum. Zapowiedziała, że wróci z bratem. Pół godziny później w biurze pojawił się kuzyn naszej reporterki. Z nim rozmawiała jedna z kobiet. Potwierdziła, że firma ma atrakcyjne oferty.

– Poprosiłem o wzór umowy. Chciałem ją na spokojnie przeanalizować w domu. Pracownica biura pokazała mi ją jednak tylko na chwilę. Nie pozwoliła wziąć wzoru ze sobą. Umowy nie podpisałem – opowiada pan Wojtek. Dodaje, że dokument nie miał tytułu.

[srodtytul]A piszcie sobie...[/srodtytul]

Skontaktowaliśmy się z panem Michałem, którego nazwisko widnieje na pieczątce umów podpisywanych z klientami.

– U nas wykupuje się wyłącznie usługę wyszukiwania ofert mieszkaniowych. Tak jak to jest zapisane w umowie – zaznaczył na wstępie szef Wawy. – Jeśli ktoś nie chce, to nie musi korzystać z usług firmy.

Pytany, dlaczego na pieczątce oraz na szyldach jest napis mówiący o pośrednictwie w obrocie nieruchomościami, stwierdził, że aby otworzyć firmę, która wyszukuje oferty, trzeba mieć taki właśnie wpis w ewidencji działalności gospodarczej.

– Ale właściwie po co pani do mnie dzwoni? – zapytał w końcu pan Michał. Gdy usłyszał, że chcemy pisać tekst na temat działalności jego firmy, odpowiedział: – Proszę sobie pisać. Komentarzy nie udzielamy.

[ramka][srodtytul]Marta Milewska, prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorczości w Nieruchomościach[/srodtytul]

– Umowa o wynajem mieszkań powinna być umową pośrednictwa, a nie umową miedzy firmą usługową a Janem Kowalskim. Stroną powinien być licencjonowany pośrednik, np. prowadzący działalność gospodarczą.

Firma świadcząca usługi z zakresu pośrednictwa w obrocie nieruchomościami to taka, w której co najmniej jedna osoba – właściciel lub pracownik – ma licencję zawodową. Ma ona prawo do zawierania umów z klientami, z koniecznością podawania numeru licencji pośrednika. Firma nie ma prawa pobierać pieniędzy, gdy takiego zapisu nie ma w zawieranej umowie, a ponadto, wtedy, gdy nie zatrudnia licencjonowanego pośrednika w obrocie nieruchomościami. Wreszcie, pieniądze powinny zostać pobrane po wykonaniu usługi, chyba że umowa między stronami stanowi inaczej. [/ramka]

Nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji), który chciał wynająć mieszkanie w stolicy, w jednej z ogłoszeniowych gazet znalazł atrakcyjną propozycję. Za 700 złotych miesięcznie mógłby zamieszkać w lokalu blisko centrum Warszawy. Skontaktował się z ogłoszeniodawcą. Była to firma Michała Cichewicza Pośrednictwo w Obrocie Nieruchomościami Wawa, której biuro mieści się przy ul. Lindleya.

[srodtytul]Zapłać i znikaj[/srodtytul]

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"