Spór o radę nadzorczą ?w Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej trwa

Nie widać końca sporu o to, czy rada nadzorcza w Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Warszawie działa legalnie czy nie.

Publikacja: 05.07.2013 09:07

Spór o radę nadzorczą ?w Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej trwa

Foto: www.sxc.hu

Spór w stołecznej spółdzielni trwa od lat. Wszystko zaczęło się od nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która weszła w życie 31 lipca 2007 r. Kazała m.in. zastąpić zebrania przedstawicieli walnymi zgromadzeniami. W tym celu spółdzielnie, w których takie zebrania funkcjonowały, miały dokonać zmian w swoich statutach. Mówił o tym art. 9 ust. 2 noweli.

Śródmiejska Spółdzielnia Mieszkaniowa podjęła uchwałę w tej sprawie na jesieni 2007 r. Następnie złożyła stosowny wniosek do sądu rejestrowego, a ten wydał postanowienie o wpisie. Odwołał się jednak od niego jeden ze spółdzielców. Sprawa miała swój finał dopiero w 2010 r.

Tymczasem w czerwcu 2009 r. w spółdzielni odbyło się zebranie przedstawicieli. Podjęło ono m.in. uchwałę w sprawie wyboru rady nadzorczej. Ważność tej uchwały zakwestionował członek spółdzielni. Wygrał w dwóch instancjach. Sądy uznały uchwałę za nieistniejącą. Została ona bowiem podjęta przez organ, o którym prawo już nie mówiło.

Spółdzielnia złożyła wówczas skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Według niej uchwała jest ważna. Zebranie odbyło się bowiem w czerwcu 2009 r., a sprawa o wpis zakończyła się dopiero w 2010 r. Dopóki zaś trwa postępowanie rejestrowe, dopóty obowiązuje stary statut w takim zakresie, w jakim dotyczy on najwyższego organu w spółdzielni, tj. zebrania przedstawicieli.

Nie bez znaczenia w całym sporze jest fakt, że sądy niższych instancji dwukrotnie wypowiadały się w sprawie spornej uchwały powołującej radę nadzorczą. Wyroki te są ze sobą sprzeczne. W sprawie, w której spółdzielnia wniosła do SN skargę kasacyjną, sąd niższej instancji orzekł nie pomyśli spółdzielni. Jest też jednak inne rozstrzygnięcie sądu, oddalające powództwo w sprawie nieistnienia uchwały.

Spółdzielnia w skardze do SN podkreślała, że uchwała jest ważna dla całej spółdzielni. Niektóre osoby nie chcą bowiem uiszczać opłaty za mieszkanie, twierdząc, że jej stawki ustaliła nieprawidłowo powołana rada nadzorcza.

Wczoraj Sąd Najwyższy (sygnatura akt: I CSK 695/12) postanowił uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania. Uzasadniając swoją decyzję, sąd powiedział, że zebranie przedstawicieli mogło funkcjonować w spółdzielni nawet gdy nie doszło do rejestracji stosownej zmiany w statucie w sądzie. Chodzi o to, by nie paraliżować działalności spółdzielni.

Skrytykował też sąd apelacyjny, że w swoim orzeczeniu nie ustosunkował się do relacji art. 9 ust. 2 noweli ustawy o spółdzielniach do art. 12a § 3 prawa spółdzielczego. Przepisy te dotyczą ważności zmian dokonanych w statucie i różnią się w swojej treści.

Spór w stołecznej spółdzielni trwa od lat. Wszystko zaczęło się od nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która weszła w życie 31 lipca 2007 r. Kazała m.in. zastąpić zebrania przedstawicieli walnymi zgromadzeniami. W tym celu spółdzielnie, w których takie zebrania funkcjonowały, miały dokonać zmian w swoich statutach. Mówił o tym art. 9 ust. 2 noweli.

Śródmiejska Spółdzielnia Mieszkaniowa podjęła uchwałę w tej sprawie na jesieni 2007 r. Następnie złożyła stosowny wniosek do sądu rejestrowego, a ten wydał postanowienie o wpisie. Odwołał się jednak od niego jeden ze spółdzielców. Sprawa miała swój finał dopiero w 2010 r.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów