Zamek w Lesku na razie nie wróci do Krasickich

Decyzja ministra rolnictwa spowodowała, że dawni właściciele wciąż mają zamkniętą drogę ?do dochodzenia zwrotu zabytkowego kompleksu.

Publikacja: 04.02.2014 07:40

Zamek w Lesku.

Zamek w Lesku.

Foto: commons.wikimedia.org

Sprawa reprywatyzacji kompleksu pałacowo-parkowego w Lesku ciągnie się od 20 lat i obrosła wieloma wyrokami i decyzjami. Tym razem minister rolnictwa i rozwoju wsi miał przesądzić, czy korzystna dla rodu Krasickich decyzja wojewody podkarpackiego narusza prawo.

Wojewoda stwierdził w decyzji z 17 lipca 2013 r., że kompleks nie spełniał żadnego z celów reformy rolnej. Tym samym decyzja ta otworzyła dawnym właścicielom drogę do domagania się zwrotu zamku. Na krótko jednak, bo gmina Lesko i Gliwicka Agencja Turystyczna SA zaskarżyły ją do ministra rolnictwa.

Ten uchylił korzystną dla rodziny Krasickich decyzję wojewody podkarpackiego. Dopatrzył się niej bowiem kilku uchybień.

Po pierwsze – świadkowie przesłuchiwani przez wojewodę nie zostali pouczeni. Tymczasem zgodnie z art. 83 § 3 kodeksu postępowania administracyjnego przez odebraniem zeznania organ administracji publicznej uprzedza świadka o prawie odmowy zeznań i odpowiedzi na pytania oraz o odpowiedzialności za fałszywe zeznania. Minister przytoczył też wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 26 kwietnia 2000 r. Stwierdził on, że naruszenie w zakresie prawidłowego pouczenia o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań prowadzi do tego, że świadkowie mogli zeznać nieprawdę. Takie zaś zeznania nie mogą być podstawą ustaleń faktycznych.

Po drugie – decyzja wojewody nie realizuje wskazówek zawartych w wyrokach NSA z 2003 r. oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 2007 r., dotyczących wcześniejszych decyzji w sprawie zamku w Lesku. Sądy zarzuciły w uzasadnieniu do wyroków, że zabrakło w nich ustaleń, czy kompleks pałacowo-parkowy mógł służyć realizacji któregoś z celów reformy rolnej.

Uchylając decyzję, minister przekazał sprawę wojewodzie podkarpackiemu do ponownego rozpoznania. Nakazał mu wyjaśnienie przede wszystkim, jaka była podstawa przejęcia nieruchomości.

Decyzją ministerstwa oburzona jest rodzina Krasickich.

– To gra na zwłokę. Od lat władze samorządowe i wojewódzkie robią wszystko, by nie oddać zamku w Lesku – uważa adwokat Roman Nowosielski, pełnomocnik rodziny Krasickch. Jego zdaniem zarzuty mają charakter czysto proceduralny i minister spokojnie mógł je wyjaśnić w swoim postępowaniu. Nie musiał przekazywać sprawy do ponownego rozpoznania.

– Nie jest wykluczone, że wniesiemy skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego, by skończyć ze sztucznym przedłużaniem postępowania reprywatyzacyjnego przez organy administracji – dodaje mec. Nowosielski.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr