Drogi publicznej nie można zasiedzieć

Drogi publicznej nie można zasiedzieć, ale zakazu tego nie stosuje się automatycznie do przyległego pasa.

Publikacja: 04.08.2014 09:43

Drogi publicznej nie można zasiedzieć

Drogi publicznej nie można zasiedzieć

Foto: www.sxc.hu

Pas drogowy, który jest szerszy niż jezdnia i sama droga, nie dzieli losu prawnego istniejącej już drogi i w pewnych sytuacjach może być zasiedziany – tak orzekł w najnowszym wyroku Sąd Najwyższy (sygn. akt IV CSK 556/13).

Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Irena P. domagała się stwierdzenia zasiedzenia dwóch niedużych działek, które otrzymała w darowiźnie od ojca. Działki te jeszcze w 1975 r. wywłaszczono pod drogę, ale ich nie wykorzystano i ojciec, a potem ona władali nimi cały czas. Po wywłaszczeniu droga publiczna fizycznie powstała, a we władaniu powiatu hrubieszowskiego nie znalazł się jedynie fragment pasa drogowego, o zasiedzenie którego wystąpiła wnioskodawczyni.

Wywłaszczone na drogę

Sąd rejonowy orzekł zasiedzenie jednej z działek z dniem 1 października 2005 r., czyli z okresu PRL wziął połowę 30-letniego okresu zasiedzenia. Co do drugiej działki odmówił stwierdzenia zasiedzenia, gdyż stanowiła ona „element pasa drogowego" ulicy, a formalnie szosy powiatowej biegnącej w jej ciągu. Wprawdzie sklasyfikowanie nieruchomości w ewidencji gruntowej jako drogi i opatrzenie jej znakiem „dr" stwarza jedynie domniemanie, że stanowi drogę, jednak Irena P. go nie obaliła – wskazał sąd rejonowy.

Sąd Okręgowy w Zamościu utrzymał postanowienie. Analizując pojęcia drogi i pasa drogowego z ustawy o drogach publicznych, doszedł do wniosku, że wyłączenie możliwości zasiedzenia obejmuje nie tylko samą drogę, ale także cały pas drogowy, w którym została zlokalizowana. Brak eksploatacji pasa nie powoduje, że nieruchomości, które go stanowią, mogą być przedmiotem zasiedzenia przez inne osoby. Droga publiczna z pasem drogowym, na którym jest zlokalizowana, powinna być traktowana jako całość wyłączona z możliwości nabycia przez zasiedzenie.

Pas nieco inaczej

Sąd Najwyższy był innego zdania. – Owszem, drogi publicznej nie można zasiedzieć, gdyż jest wyłączona z obrotu (res extra commercium), ale ten zakaz odnosi się do dróg, które po zakończeniu inwestycji są budowlą przeznaczoną do prowadzenia ruchu drogowego. Nie wystarczą najdalej nawet idące zamierzenia planistyczne – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Mirosław Bączyk. – Jeżeli przewidywana droga przez dziesiątki lat nie powstała, a działka na nią przeznaczona znajduje się przez cały czas w posiadaniu osób trzecich, to samo wpisanie drogi do ewidencji gruntów nie prowadzi do wyłączenia jej z obrotu prawnego (por. „Jakie tereny przylegające do ulicy wolno zasiedzieć", „Rz" z 9 stycznia 2013 r.).

Chodzi o to, że ustalenia sądów niższych instancji są zbyt ogólne – wskazał SN. Nie odtwarzają szczegółowego przebiegu i przestrzennego ulokowania spornej działki, fragmentu pasa drogowego, w powiązaniu z istniejącą już drogą publiczną, w związku z tym nie dają definitywnej odpowiedzi, czy pas ten i droga publiczna mogą istotnie stanowić funkcjonalną, techniczną i przestrzenną całość pozwalającą na zastosowanie prawnego reżimu wyłączenia możliwości zasiedzenia, przewidzianego w art. 2a ustawy o drogach publicznych.

Status właścicielski dróg publicznych

Drogi publiczne wyłączone są z obrotu prawnego i zasiedzenia, ponieważ:

- drogi krajowe stanowią własność Skarbu Państwa, a wojewódzkie, powiatowe i gminne właściwego województwa, powiatu lub gminy;

- droga to: budowle wraz z drogowymi obiektami inżynierskimi oraz instalacjami, stanowiące całość techniczno-użytkową do prowadzenia ruchu zlokalizowaną w pasie drogowym;

- pas drogowy to: wydzielony grunt, w którym są zlokalizowane droga oraz obiekty budowlane i urządzenia związane z prowadzeniem, zabezpieczeniem i obsługą ruchu, a także urządzenia związane z potrzebami zarządzania drogą.

Na podstawie art. 2a i 4 ustawy o drogach publicznych

Pas drogowy, który jest szerszy niż jezdnia i sama droga, nie dzieli losu prawnego istniejącej już drogi i w pewnych sytuacjach może być zasiedziany – tak orzekł w najnowszym wyroku Sąd Najwyższy (sygn. akt IV CSK 556/13).

Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Irena P. domagała się stwierdzenia zasiedzenia dwóch niedużych działek, które otrzymała w darowiźnie od ojca. Działki te jeszcze w 1975 r. wywłaszczono pod drogę, ale ich nie wykorzystano i ojciec, a potem ona władali nimi cały czas. Po wywłaszczeniu droga publiczna fizycznie powstała, a we władaniu powiatu hrubieszowskiego nie znalazł się jedynie fragment pasa drogowego, o zasiedzenie którego wystąpiła wnioskodawczyni.

Pozostało 80% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów