Sąd Najwyższy podjął uchwałę ważną dla tysięcy wspólnot mieszkaniowych. Wynika z niej, że przed sądem w sprawie, w której kwestionuje się ważność uchwały, nie może reprezentować wspólnoty osoba wchodząca w skład jej zarządu, jeżeli jednocześnie zasiada w zarządzie spółki będącej właścicielem części lokali w budynku. Jest to bowiem konflikt interesów. W takiej sytuacji wspólnotę mieszkaniową w sporze przed sądem powinien reprezentować pełnomocnik specjalnie powołany do tego uchwałą przez właścicieli – uznał SN.
W praktyce więc może chodzić o przypadki, gdy np. część lokali należy do dewelopera albo do gminy. I ta sama osoba pracuje w jednym z tych podmiotów lub jest ich pracownikiem, a jednocześnie zasiada w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej.
W sprawie, której dotyczyło pytanie, pozew do sądu złożyła spółka, do której należała część lokali w budynku. Kwestionowała ona ważność uchwały w sprawie powołania członka zarządu wspólnoty mieszkaniowej.
Wybrali go na rocznym zebraniu właściciele. Zdaniem spółki zrobili to z naruszeniem prawa.
Propozycja, by wybrać nowego członka zarządu, padła dopiero w trakcie rocznego zebrania. Projekt uchwały w tej sprawie nie był więc dołączony do porządku obrad. Ponadto została przegłosowana w trybie jeden właściciel – jeden głos, a nie udziałami w nieruchomości wspólnej.