REIT-y (Real Estate Investment Trust) to instrumenty inwestycyjne stosowane na rynku najmu, dające udział w czynszach płaconych przez najemców lub zyski ze sprzedaży. Pozwala inwestować w nieruchomości, grunty, magazyny, budynki mieszkalne i usługowe, np. galerie handlowe.
Prace nad projektem ustawy o REIT-ach trwały kilka lat. Rozpoczęły się jeszcze pod kierownictwem ówczesnego ministra rozwoju Jarosława Gowina. Po jego odejściu z rządu inicjatywę przejął resort finansów. Teraz projekt zakończył swój byt. Podobnie jak specjalny zespół, który nad nim pracował.
Jak przyznaje w rozmowie z „Rz” dyrektor departamentu podatków dochodowych Ministerstwa Finansów Jarosław Szatański, prace nad ustawą nie są już prowadzone. I nie należy się spodziewać, że do końca tej kadencji Sejmu to się nie zmieni.
– Wokół projektu było wielkie zamieszanie. Jak wiadomo, mieszkania to temat bardzo ważny politycznie – przyznaje Jarosław Szatański.
W jego ocenie sam projekt, który na zamówienie resortu rozwoju został napisany przez urzędników MF, był bardzo dobry zarówno merytorycznie, jak i od strony legislacyjnej. I kompleksowo regulował zagadnienie. – Był pionierem np. w zakresie estońskiego CIT, ponieważ odraczał moment opodatkowania do czasu wypłaty dywidendy, więc pod względem podatkowym był bardzo atrakcyjny. Ale dotyczył sfery mieszkaniowej, więc skończył, jak skończył – przyznaje urzędnik.