Mąż zasiedział, kobiety walczą - praktyczne orzeczenie SN

Sąd wieczystoksięgowy wpisuje do księgi tylko zmiany niesporne. Gdy spór zaistnieje, dokumenty nie wystarczą i musi się odbyć zwyczajny proces.

Aktualizacja: 26.11.2021 10:44 Publikacja: 26.11.2021 07:15

Mąż zasiedział, kobiety walczą - praktyczne orzeczenie SN

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

To praktyczne orzeczenie Sądu Najwyższego w sporze między wdową i córką zmarłego o prawo do połowy działki, gdy każda z nich dysponuje mocnymi dokumentami.

Wdowa ma postanowienie sądu rejonowego z 1997 r. stwierdzające, że jej mąż zasiedział 1 września 1988 r. nieruchomość i akt stanu cywilnego, z którego wynika, że w tej dacie była jego żoną. Oraz uchwałę SN (III CZP 7/78), zgodnie z którą nieruchomość zasiedziana przez jednego z małżonków wchodzi w skład majątku wspólnego, gdy bieg zasiedzenia zakończył się w czasie trwania wspólności ustawowej (tu: przed śmiercią męża).

Czytaj więcej

Jeden dom, wielu właścicieli i nie wiadomo co do kogo należy. Skarga nadzwyczajna do SN

Sąd Okręgowy w Siedlcach podzielił to stanowisko, lecz uznał, że to nie wystarczy do wpisania jej do księgi, bo sąd wieczystoksięgowy (rejonowy), rozpoznając wniosek o wpis, tylko bada treść i formę wniosku, załączonych dokumentów i księgę wieczystą, a nie przeprowadza postępowania dowodowego wykraczającego poza te dokumenty (art. 6268 § 1 k.p.c.). Tymczasem córka (uczestniczka postępowania) sprzeciwiła się wpisaniu prawa wdowy do tej nieruchomości, kwestionując wejście działki do majątku wspólnego ojca i jego żony i przedstawiła notarialne poświadczenia nabycia spadku po ojcu w całości na podstawie testamentu. SO uznał, że nie jest władny prowadzić postępowania dowodowego, czy nieruchomość stanowiła majątek wspólny małżonków i na jakiej podstawie. Nie wiadomo bowiem, jaki był ustrój majątkowy między małżonkami i czy nie było między nimi innych umów. Same dokumenty stanowią zaś podstawę do wpisania w założonej już księdze wieczystej córki jako właścicielki nieruchomości.

Wdowa odwołała się do SN, ale ten jej skargę kasacyjną oddalił.

– Sąd wieczystoksięgowy nie może uwzględniać żadnych dalszych okoliczności niewynikających z wniosku o wpis i dołączonych dokumentów. Nie jest w tym postępowaniu możliwe np. przesłuchiwanie stron ani świadków – wskazała sędzia SN Maria Szulc, sprawozdawca.

Wdowie pozostaje zatem wytoczenie nowego powództwa o uzgodnienie treści księgowieczystej z rzeczywistym stanem prawnym.

Sygnatura akt: IV CSKP 96/21

To praktyczne orzeczenie Sądu Najwyższego w sporze między wdową i córką zmarłego o prawo do połowy działki, gdy każda z nich dysponuje mocnymi dokumentami.

Wdowa ma postanowienie sądu rejonowego z 1997 r. stwierdzające, że jej mąż zasiedział 1 września 1988 r. nieruchomość i akt stanu cywilnego, z którego wynika, że w tej dacie była jego żoną. Oraz uchwałę SN (III CZP 7/78), zgodnie z którą nieruchomość zasiedziana przez jednego z małżonków wchodzi w skład majątku wspólnego, gdy bieg zasiedzenia zakończył się w czasie trwania wspólności ustawowej (tu: przed śmiercią męża).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP