W ciągu siedmiu miesięcy br. ceny głównych materiałów używanych w budownictwie wzrosły średnio o 6,5 proc. – wynika z szacunków Grupy PSB Handel. W samym lipcu zwyżka rok do roku sięgnęła 8,3 proc. i objęła wszystkie monitorowane pozycje (jest ich 20). W skali siedmiu miesięcy najmocniej podrożały płyty OSB – o prawie 35 proc., izolacje termiczne – o ponad 17 proc., oraz dachy i rynny – o prawie 10 proc. W lipcu podium wyglądało tak samo, a skala podwyżek cen rok do roku wynosiła odpowiednio 27,5 proc., 24,1 proc. i 12,5 proc.
W całym 2020 r. ceny wzrosły o 1,4 proc., a w 2019 r. o 3,6 proc.
Analitycy Santander Banku podkreślają, że jeśli w drugiej połowie roku utrzymają się tendencje z pierwszej, większość materiałów znajdzie się na poziomie nienotowanym od przynajmniej pięciu lat. Podwyżki to efekt tego, że pandemia generalnie nie zatrzymała inwestycji, a za wysokim popytem na materiały nie nadąża podaż, która akurat przez covid została mocno poturbowana w skali globalnej – vide zakłócone łańcuchy dostaw.
– Należy się spodziewać, że rozpędzony popyt na materiały budowlane nie wyhamuje, co będzie sprzyjać dalszemu wzrostowi cen. W szczególności dotyczy to materiałów drewnopochodnych oraz tych, których produkcja jest szczególnie energochłonna – skomentował Maciej Nałęcz, analityk sektorowy Santander Bank Polska. – Obserwując zachowanie indeksu oczekiwań cenowych firm budowlanych, nie mamy wątpliwości, że 2021 r. będzie rekordowy dla producentów materiałów budowlanych – dodał.
Z jednej strony deweloperzy budują mieszkania na potęgę, z drugiej na rynek oddają lokale sprzedane w poprzednich latach boomu, co oznacza rosnący popyt na materiały wykończeniowe. Do tego dochodzą remonty i odświeżanie dotychczasowych zasobów.