Reklama

Chowańczak: zapłaćcie za ojcowiznę

Rozgrywki Euro 2012 w Warszawie nie są zagrożone. Andrzej Chowańczak, spadkobierca terenu, na którym buduje się obecnie Stadion Narodowy, nie będzie upierał się przy zwrocie tej konkretnej działki.

Publikacja: 25.11.2009 00:24

Andrzej Chowańczak

Andrzej Chowańczak

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

– Zdaję sobie sprawę, że inwestycja jest już bardzo zaawansowana i nie ma sensu jej wstrzymywać – mówił podczas wczorajszego spotkania z warszawiakami. – Poza tym, po co mi właściwie taki obiekt? Wprawdzie w Argentynie, gdzie mieszkam na stałe, jest parę dobrych drużyn, ale przecież nie ściągnę ich do Warszawy – żartował Chowańczak.

Potomek znanej w stolicy przedwojennej rodziny futrzarskiej, prawnuk założyciela rodu, walczy o unieważnienie decyzji wydanej w 1954 r. Na jej mocy pradziadek stracił swoje ziemie w rejonie ul. Zielenieckiej, ronda Waszyngtona i nasypu kolei średnicowej.

– Cały majątek Arpada Chowańczaka został zabrany bez jakiegokolwiek odszkodowania – mówi Joanna Modzelewska, pełnomocnik jego wnuka Andrzeja Chowańczaka. – Chcemy, by państwo wskazało nam inną działkę lub wypłaciło pieniądze.

10 ha w rejonie budowanego Stadionu Narodowego to niejedyna nieruchomość, o którą ubiega się rodzina Chowańczaków. Walczy też o odzyskanie kilkudziesięciu działek, m.in. budynku przy ul. Puławskiej, w którym mieści się obecnie Filmoteka Narodowa.

– Walczę o te nieruchomości, na które mam dokumenty. Niestety, część i tak spłonęła podczas wojny – mówi Chowańczak. I dodaje, że do jego pradziada należało też skrzydło pałacu, w którym mieści się obecnie Ministerstwo Kultury.

Reklama
Reklama

– Ale o zwrot się nie ubiegam. Zadowolę się specjalną tablicą informującą, do kogo przed wojną budynek należał – opowiadał Chowańczak.

[i]Czytaj też w [link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/13,423169_Stadion_na_prywatnej_ziemi.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

– Zdaję sobie sprawę, że inwestycja jest już bardzo zaawansowana i nie ma sensu jej wstrzymywać – mówił podczas wczorajszego spotkania z warszawiakami. – Poza tym, po co mi właściwie taki obiekt? Wprawdzie w Argentynie, gdzie mieszkam na stałe, jest parę dobrych drużyn, ale przecież nie ściągnę ich do Warszawy – żartował Chowańczak.

Potomek znanej w stolicy przedwojennej rodziny futrzarskiej, prawnuk założyciela rodu, walczy o unieważnienie decyzji wydanej w 1954 r. Na jej mocy pradziadek stracił swoje ziemie w rejonie ul. Zielenieckiej, ronda Waszyngtona i nasypu kolei średnicowej.

Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama