Pożegnanie z kredytami w walutach

Co spotka kredytobiorców po wakacjach? Banki od września będą musiały stosować pierwsze zapisy rekomendacji T. Czy to oznacza niższe kredyty i gorsze warunki dla klientów?

Publikacja: 02.08.2010 03:41

Pożegnanie z kredytami w walutach

Foto: www.sxc.hu, svilen mushkatov sm svilen mushkatov

Dla klientów największe znaczenie będą miały dwa punkty zawarte w rekomendacji T przygotowanej przez Komisję Nadzoru Finansowego: rekomendacja 10 dotycząca sposobu liczenia zdolności kredytowej oraz rekomendacja 18 odnosząca się do kredytów walutowych – mówi Michał Krajkowski z Domu Kredytowego Notus.

Wymogi dotyczące zdolności kredytowej muszą zostać wprowadzone nie później niż dziesięć miesięcy od uchwalenia rekomendacji T (czyli do końca 2010 r.). Natomiast rekomendacja 18 powinna zostać wprowadzona najpóźniej do końca sierpnia br.

– Gdyby banki podeszły literalnie do zapisów rekomendacji T i rzeczywiście zaczęły je stosować, bardzo by to ograniczyło akcję kredytową. Możemy od razu zapomnieć o uzyskaniu kredytu w innej walucie niż złoty, może poza osobami, które wykazują bardzo wysokie dochody – uważa Krzysztof Oppenheim z Oppenheim Enterprise. – W znaczący sposób zmniejszy się dostępność kredytów hipotecznych dla osób o średnich dochodach.

[srodtytul]Jakie wytyczne[/srodtytul]

– Rekomendacja 18 mówi o zabezpieczeniu przez bank rezerw na pokrycie skutków zmiany wskaźnika LtV (Loan to Value). Dla kredytów udzielanych na okres do pięciu lat minimalny bufor to 10 proc. Natomiast przy zobowiązaniach dłuższych – minimum 20 proc. – wyjaśnia Michał Krajkowski. – Jednak rekomendacja nie określa, w jaki sposób banki powinny rozwiązać kwestię tego zabezpieczenia. Oczywiście część z nich będzie wymagała, aby bufor zabezpieczyli klienci przez wniesienie wkładu własnego. Takie rozwiązania są już stosowane przez niektóre instytucje finansowe. Na przykład Bank BPH udziela kredytów hipotecznych do 80 proc. wartości nieruchomości. Jednak gwarancję może też stanowić ubezpieczenie brakującego wkładu. Takie rozwiązanie także jest już stosowane przez wiele banków i nie należy się spodziewać znaczących zmian w tym zakresie.

Kolejną kwestią, do której odnosi się rekomendacja T, jest sposób liczenia zdolności kredytowej. Dla klientów, których dochody nie przekraczają przeciętnego wynagrodzenia, zobowiązania kredytowe nie mogą przekraczać 50 proc. dochodów netto. Dla klientów zarabiających więcej maksymalny poziom zobowiązań nie może być wyższy niż 65 proc. dochodów netto.

– Wymogi te większość banków stosuje od dawna. Tylko nieliczne instytucje, np. Pekao SA, będą musiały zmienić swój sposób liczenia zdolności kredytowej, gdyż w tej chwili nie spełniają wymogów rekomendacji T – dodaje Michał Krajkowski.

[srodtytul]Jakie konsekwencje[/srodtytul]

– Wytyczne rekomendacji T zmienią rynek kredytów hipotecznych, ale go nie zrewolucjonizują. Zmiany w kierunku bardziej rygorystycznej polityki udzielania pożyczek hipotecznych są bowiem wprowadzane przez banki od prawie dwóch lat – uważa Karol Wilczko, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. – Niemniej jednak rekomendacja T to gwóźdź do trumny z kredytami walutowymi na 100 proc. wartości nieruchomości. Kredyt w euro lub franku szwajcarskim będzie udzielany tylko osobom, które będą mogły wnieść wkład własny przy zakupie nieruchomości.

Zdaniem Haliny Kochalskiej, analityka Gold Finance, wejście w życie we wrześniu rekomendacji T nie spowoduje odcięcia klientów od kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości.

– Ta ewentualność budziła najwięcej obaw klientów, gdyż rekomendacja 18 w punkcie 5 mówi, że dla kredytów walutowych dłuższych niż pięć lat wkład własny klienta powinien wynieść minimum 20 proc. Wielu przedstawicieli środowiska bankowego uważa zatem, że intencją rekomendacji jest konieczność posiadania wkładu własnego w przypadku każdego kredytu hipotecznego. Jednak jak wynika z interpretacji tych zapisów przez KNF, którą uzyskał Gold Finance, każdy bank określa maksymalny akceptowalny poziom wskaźnika LTV dla danego rodzaju kredytu – wyjaśnia Halina Kochalska. Uwzględniając 20-proc. bufor bezpieczeństwa, bank może zmniejszyć kwotę udzielonego kredytu lub zwiększyć wartość zabezpieczenia. Elementem zabezpieczania i ograniczania ryzyka może być przeniesienie przez bank skutków ryzyka kredytowego na ubezpieczyciela.

Karol Wilczko zwraca też uwagę, że rekomendacja T daje bankom wytyczne co do skrupulatnego badania zdolność kredytowej. – Przed kryzysem zdarzało się, że bank przyjmował na słowo deklaracje klienta o poziomie np. wydatków konsumpcyjnych związanych z użytkowaniem samochodu czy składkami na polisy ubezpieczeniowe. Teraz banki bardzo dokładnie badają wyciągi z kont oraz kart kredytowych. Dodatkowo nie ma możliwości udzielenia kredytu osobie, która ma złą historię kredytową, np. spóźniała się ze spłatą rat kredytowych. W minionych latach tacy klienci mogli liczyć na kredyt w niektórych bankach – dodaje.

Także Halina Kochalska zwraca uwagę, że rekomendacja T kładzie duży nacisk na weryfikację klienta przez bank. – Nie tylko we własnych, ale i zewnętrznych bazach danych. Klienci muszą więc mieć się na baczności, aby nie trafić do biur informacji, gdzie zgłaszane są także inne zaległości niż kredytowe – podkreśla.

[ramka]OPINIA

[b]Krzysztof Oppenheim, [i]Oppenheim Enterprise[/i][/b]

– Nazywanie dziś kredytów w walutach obcych ryzykownymi to nieporozumienie, spłacają się one bowiem rewelacyjnie! Dużo lepiej niż polecane przez Komisję Nadzoru Bankowego jako bezpieczne kredyty w złotych.

Jeśli ktoś planuje kupno mieszkania w najbliższym czasie, nie powinien czekać do jesieni. Szczególnie że wciąż dostępny jest kredyt w euro, który przy wysokim kursie tej waluty wobec złotego jest najlepszym rozwiązaniem. Myślę, że większość banków będzie jedynie markować stosowanie się do wytycznych rekomendacji T. W innym przypadku mogłyby wywiesić na drzwiach tabliczkę z następującą informacją: „Szanowni klienci, nie traćcie swojego cennego czasu, nie udzielamy kredytów hipotecznych. Za utrudnienia przepraszamy. Reklamacje prosimy składać do Komisji Nadzoru Finansowego”. [/ramka]

Dla klientów największe znaczenie będą miały dwa punkty zawarte w rekomendacji T przygotowanej przez Komisję Nadzoru Finansowego: rekomendacja 10 dotycząca sposobu liczenia zdolności kredytowej oraz rekomendacja 18 odnosząca się do kredytów walutowych – mówi Michał Krajkowski z Domu Kredytowego Notus.

Wymogi dotyczące zdolności kredytowej muszą zostać wprowadzone nie później niż dziesięć miesięcy od uchwalenia rekomendacji T (czyli do końca 2010 r.). Natomiast rekomendacja 18 powinna zostać wprowadzona najpóźniej do końca sierpnia br.

Pozostało 91% artykułu
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli