Reklama
Rozwiń

Roszczenia Czetwertyńskich muszą poczekać 

Rodzina Czetwertyńskich musi dłużej poczekać na ewentualną rekompensatę za posesję, na której stoi ambasada USA

Publikacja: 10.12.2010 03:40

W 2006 r. Czetwertyńscy zorganizowali pikietę przed ambasadą USA

W 2006 r. Czetwertyńscy zorganizowali pikietę przed ambasadą USA

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]Warszawski Sąd Apelacyjny zawiesił wczoraj sprawę(sygnatura akt: I ACa 605/10)[/b], w której w I instancji uzyskali oni 5,6 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa za utraconą po wojnie pałacową rezydencję w Alejach Ujazdowskich. Powody zawieszenia były dwa: toczące się równolegle postępowanie o odzyskanie terenu pod budynkiem oraz zapowiadane na luty rozpatrzenie przez całą Izbę Cywilną Sądu Najwyższego kwestii liczenia przedawnienia roszczeń reprywatyzacyjnych.

Przed rokiem Sąd Okręgowy przyznał dwóm spadkobiercom 5,6 mln zł odszkodowania, oddalił natomiast żądanie o 8 mln zł odszkodowania za utracone korzyści (nie mogli korzystać z nieruchomości).

Apelację złożyła Prokuratoria Generalna, reprezentująca Skarb Państwa. Wczoraj obie strony chciały kontynuować proces, ale podczas wstępnej wymiany zdań okazało się, że kilka polskich instytucji prowadzi z Czetwertyńskimi rozmowy ugodowe, aby – jak wyraziła się się Agnieszka Kurach, radca Prokuratorii – nie pojawiała się kwestia eksmisji ambasady.

Nie można tego całkiem wykluczyć, bo gdyby w drugim postępowaniu odzyskali grunt, zgodnie z polskim prawem staliby się też właścicielami budynku. Już chcieli, by na teren nieruchomości wkroczył biegły, który ustaliłby, jaką część działki można wykroić bez szkody dla budynku, ale, jak powiedział ich pełnomocnik Wiesław Szczepiński, ambasada ich nie wpuściła.

[b]Z czego Czetwertyńscy wywodzą swoje roszczenie mimo upływu tylu lat od dekretu warszawskiego?[/b] Otóż po jego ogłoszeniu wystąpili o ustanowienie prawa własności czasowej do posesji, ale decyzję odmowną wydano, gdy jej adresatka i właścicielka posesji (Róża Paulina Czetwertyńska) nie żyła już od czterech miesięcy. Doszło więc do rażącego proceduralnego naruszenia. Wadliwość tej decyzji orzeczono dopiero w III RP.

Reklama
Reklama

Z tego powodu, chociaż między przemianami ustrojowymi 1989 r. a wystąpieniem do sądu minęło ponad dziesięć lat i formalnie roszczenie by się przedawniło (lat PRL nie doliczało się do tego okresu, bo rodzina nie mogła dochodzić swego), sąd I instancji uznał, że byłoby to nadużycie (art. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]).

[b]Dlaczego nie pozywają Amerykanów?[/b] W umowie, na podstawie której rząd PRL sprzedał nieruchomość, wziął na siebie ewentualne roszczenia do posesji.

[i]sygnatura akt: I ACa 605/10[/i]

[b]Warszawski Sąd Apelacyjny zawiesił wczoraj sprawę(sygnatura akt: I ACa 605/10)[/b], w której w I instancji uzyskali oni 5,6 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa za utraconą po wojnie pałacową rezydencję w Alejach Ujazdowskich. Powody zawieszenia były dwa: toczące się równolegle postępowanie o odzyskanie terenu pod budynkiem oraz zapowiadane na luty rozpatrzenie przez całą Izbę Cywilną Sądu Najwyższego kwestii liczenia przedawnienia roszczeń reprywatyzacyjnych.

Przed rokiem Sąd Okręgowy przyznał dwóm spadkobiercom 5,6 mln zł odszkodowania, oddalił natomiast żądanie o 8 mln zł odszkodowania za utracone korzyści (nie mogli korzystać z nieruchomości).

Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama