Najwyższe odsetki od kredytu płacimy w pierwszych latach jego spłaty. Stanowią one ponad 85 proc. całej raty w przypadku rat równych. Dlatego też banki pobierają opłatę za wcześniejszą lub całkowitą spłatę kredytu w pierwszych trzech lub pięciu latach kredytowania. W zależności od banku stanowi ona od 0,5 do 5 proc. nadpłaconej kwoty. Oznacza to, że nadpłata na przykład 100 tys. zł będzie kosztować dodatkowo od 500 do 5 tys. zł. W razie większego zastrzyku gotówki lepiej więc pieniądze wpłacić na lokatę, niż nadpłacić kredyt.
Najniższą prowizję za częściową spłatę kredytu pobiera PKO BP – 0,5 proc. przez dwa lata. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że całkowita spłata kredytu w tym banku kosztuje 1,5 proc. spłacanej kwoty w przypadku kredytów ze zmienną stopą procentową oraz 2 proc. – w przypadku kredytu ze stałą stopą przez cały okres kredytowania. Prowizji można jednak uniknąć, spłacając najpierw np. 99 proc. zadłużenia (oczywiście po dwóch latach kredytowania).
Najwyższą prowizję zapłacimy w Getin Banku, gdy dokonamy spłaty kapitału w pierwszym roku kredytowania – 5 proc. nadpłacanej kwoty. Bank pobiera opłatę przez pięć lat i spada ona wraz z okresem kredytowania (w piątym roku wynosi 1 proc.).
Niektóre banki nie pobierają opłaty, gdy kwota spłaconego kapitału w tym okresie nie przekracza 30 lub 50 proc. wysokości kredytu. Na przykład Bank BPH pobiera 2 proc. nadpłaconej kwoty przez pięć lat, ale jeśli zostanie nadpłacone więcej niż 50 proc. wartości kredytu.
W Eurobanku pobierane jest 3 proc. przez pierwsze trzy lata, od nadwyżki przekraczającej 30 proc. wartości kredytu. W MR Banku nie zapłacimy nic, jeśli kwota nadpłat w miesiącu nie przekracza 15 tys. zł (od większych kwot pobierana jest prowizja w wysokość 1 proc.).