- Koszt dwuletniego ubezpieczenia od utraty pracy przy kredycie 300 tys. zł wynosi około 2 proc., czyli 6 tys. zł. W zależności od ubezpieczenia polisa pokrywa od sześciu do 12 rat kredytowych. Rata równa dla kredytu w wysokości 300 tys. zł, zaciągniętego na 30 lat, to 1996 zł miesięcznie (oprocentowanie 7 proc.). W tym przypadku ubezpieczenie stanowi więc prawie trzy raty kredytu.
- Koszt ubezpieczenia od utraty pracy często jest doliczany do zadłużenia, co oznacza, że bank pobiera od nas odsetki także od wykupionej polisy. W przypadku 30-letniego kredytu same odsetki od 6 tys. zł wynoszą prawie 8,8 tys. zł. W rzeczywistości polisa kosztuje więc prawie 14,8 tys. zł (oprocentowanie 7 proc.). Jeśli bank, pobierając prowizję od kredytu, do zadłużenia doliczy także koszt polisy, to np. przy 2-proc. prowizji koszty ubezpieczenia wzrosną o następne 120 zł.
- Decydując się na polisę, koniecznie trzeba wczytać się w ogólne warunki umowy. Stamtąd dowiemy się, że nie każda utrata pracy jest objęta ochroną. Na przykład firma ubezpieczeniowa odmówi wypłaty świadczenia w sytuacji gdy: rozwiązanie umowy z pracodawcą nastąpi za porozumieniem stron, do zwolnienia dojdzie z winy pracownika albo wskutek jego przejścia na emeryturę lub rentę, gdy w firmie były zwolnienia grupowe, a także gdy umowa na czas określony nie zostanie przedłużona.
Ubezpieczyciel nie pokryje rat kredytu także wtedy, gdy ubezpieczony otrzymuje od pracodawcy jakiekolwiek okresowe świadczenie związane z wykonywaną wcześniej pracą, na przykład z tytułu zakazu konkurencji. Tu niektóre towarzystwa określają kwotę, od której nie wypłacą świadczenia, np. powyżej 50 proc. kwoty wynagrodzenia. Przeszkodą do wypłaty może być fakt, iż w chwili objęcia ochroną klient wiedział lub mógł wiedzieć, że straci pracę.
- Najczęściej ubezpieczyciele zapewniają spłatę rat przez sześć – 12 miesięcy. W umowach określa się maksymalną kwotę, jaka przysługuje ubezpieczonemu z polisy miesięcznie. W niektórych przypadkach może oznaczać, że ubezpieczyciel nie pokryje całej raty. Niektóre firmy ograniczają odpowiedzialność dla kredytów walutowych, np. pokrywając ratę do kursu franka tylko o 10 proc. wyższego niż w chwili zawarcia umowy.