Zagospodarowanie przestrzenne i warunki zabudowy: Wyrok ważny dla działkowców za dwa tygodnie

Wciąż nie wiadomo, czy ustawa dotycząca rodzinnych ogrodów narusza konstytucję. Trybunał Konstytucyjny odroczył ogłoszenie orzeczenia

Publikacja: 29.06.2012 08:55

Wczoraj TK w pełnym składzie rozpatrzył wniosek pierwszego prezesa Sądu Najwyższego (sygnatura akt: K8/10). Kwestionuje on konstytucyjność ustawy z 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych.

Największego kalibru zarzuty dotyczą monopolu Polskiego Związku Działkowców na przydzielanie działek oraz zarządzanie nimi. Każdy działkowicz musi być członkiem PZD, jeśli chce z ogrodu korzystać. Żadne też stowarzyszenie nie ma szans na założenie rodzinnego ogrodu na podstawie tej ustawy. Ponadto ustawa – zdaniem prezesa SN – nadmiernie ogranicza prawa właścicieli, tj. Skarbu Państwa i gmin, do gruntów.

Przeciwko monopolowi

Ani przedstawiciele prokuratora generalnego, ani parlamentu podczas wczorajszej rozprawy nie poparli wniosku pierwszego prezesa SN o stwierdzenie niekonstytucyjności całej ustawy. Byli jednak tak samo jak on zgodni, że daje ona za dużą władzę PZD. Dlatego wnioskowali o uchylenie niektórych przepisów przyznających PZD liczne przywileje.

– Do biur poselskich, komisji sejmowych i rzecznika praw obywatelskich trafiają skargi na nieprawidłowości w ogrodach – mówiła wczoraj przed TK posłanka Lidia Staroń (PO). – Nie podoba się im m.in. to, że działkowcy są pozbawieni wpływu na zarządzanie działkami, brakuje im rozliczeń finansowych, transparentności. Państwo w państwie – tak pisali działkowcy.

Ruch niezależnych

Wczoraj w TK panowała gorąca atmosfera. Na rozprawę przyjechali przedstawiciele niezależnych stowarzyszeń, jak też zwolennicy PZD.

W przerwach w rozprawie dochodziło do ostrych potyczek słownych między nimi. Przedstawiciele jednych i drugich odpowiadali też na liczne pytania sędziów TK dotyczące m.in. tego, czy faktycznie PZD jest monopolistą, jeżeli chodzi o prowadzenie ogrodów, skoro działają też niezależne stowarzyszenia.

Okazało się, że są one skonfliktowane z PZD i toczą z nim liczne sądowe spory ze zmiennym szczęściem.

– Udało się nam zarejestrować jako stowarzyszenie, ale nasze ogrody działają na terenach będących w użytkowaniu wieczystym PZD – tłumaczył wczoraj w TK Wiesław Czaplicki, prezes Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych Region Ostrołęka obejmującego 700 działek.

– Niezależni działkowcy, którzy mają posłuch w mediach, z różnych powodów zostali wykluczeni z PZD, m.in. za samowole budowlane, inni mieszkają na stałe na działkach – nie pozostawał dłużny mec. Tomasz Terlecki z PZD.

Jak liczny jest ruch niezależnych działkowców? Na to pytanie nie padła jednoznaczna odpowiedź.

Wiesław Czaplicki powiedział „Rz", że stowarzyszeń jest  30. Przedstawiciele PZD uważa jednak, że działa ich znacznie mniej.

Wczoraj TK w pełnym składzie rozpatrzył wniosek pierwszego prezesa Sądu Najwyższego (sygnatura akt: K8/10). Kwestionuje on konstytucyjność ustawy z 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych.

Największego kalibru zarzuty dotyczą monopolu Polskiego Związku Działkowców na przydzielanie działek oraz zarządzanie nimi. Każdy działkowicz musi być członkiem PZD, jeśli chce z ogrodu korzystać. Żadne też stowarzyszenie nie ma szans na założenie rodzinnego ogrodu na podstawie tej ustawy. Ponadto ustawa – zdaniem prezesa SN – nadmiernie ogranicza prawa właścicieli, tj. Skarbu Państwa i gmin, do gruntów.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo