Reklama

Wywłaszczeni dekretem Bieruta o gruntach warszawskich wywalczyli miliony przed sądem

Wysokość odszkodowania za grunty warszawskie ustala się na podstawie obecnie obowiązujących przepisów, a nie tych sprzed lat.

Publikacja: 17.12.2012 08:15

Wywłaszczeni dekretem Bieruta o gruntach warszawskich wywalczyli miliony przed sądem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Tak orzekł w piątek Sąd Najwyższy (sygnatura akt: I CSK 415/12S).

Dzięki temu Krystynie D. udało się wywalczyć odszkodowanie w wysokości ponad 11 mln zł. To kolejny tego typu wyrok korzystny dla dekretowców.

W tym wypadku chodzi o działkę położoną w Warszawie przy ul. Racławickiej. Po II wojnie światowej została ona odebrana rodzinie Krystyny D. Powstało na niej osiedle mieszkaniowe, przedszkole i drogi. W latach 50. ubiegłego wieku jej matka wystąpiła na podstawie art. 7 ust. 1 dekretu Bieruta o przyznanie własności czasowej do tej nieruchomości, ale jej nie dostała.

11 mln zł odszkodowania udało się wywalczyć za działkę przy ul. Racławickiej w Warszawie

– W 1965 r. ówczesne władze Warszawy wydały decyzję odmawiającą ustanowienia na jej rzecz użytkowania wieczystego (zastąpiło ono własność czasową) – tłumaczy Adam Starczewski, radca prawny i pełnomocnik Krystyny D. – Po wielu latach jej córka w 2004 r. wystąpiła do samorządowego kolegium odwoławczego o stwierdzenie nieważności decyzji i wygrała. Otworzyło to jej drogę do ubiegania się o odszkodowanie. Sądy obu instancji zasądziły na jej rzecz ponad 11 mln zł.

Reklama
Reklama

Skargę kasacyjną w imieniu Skarbu Państwa wniosła Prokuratoria Generalna. Jak tłumaczył w SN w piątek mec. Mikołaj Wild, jej przedstawiciel, nawet gdyby w 1965 r. przyznano matce Krystyny D. użytkowanie wieczyste, to i tak zostałaby z niego wywłaszczona, ponieważ na tej nieruchomości powstało już wcześniej osiedle. Dlatego powinno jej przysługiwać odszkodowanie takie, jakie by dostała w drodze postępowania wywłaszczeniowego prowadzonego na podstawie obowiązujących wtedy przepisów, czyli ustawy wywłaszczeniowej z 1958 r.

W praktyce oznaczałoby to, że dostanie znacznie niższą kwotę.

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną Prokuratorii Generalnej. Uznał bowiem za nietrafny prezentowany przez nią pogląd, że dekretowcy, którym na skutek bezprawnych decyzji administracyjnych odmówiono przyznania prawa własności czasowej, obecnie mogą otrzymać wyłącznie tzw. odszkodowanie wywłaszczeniowe.

Wartość odszkodowania wywłaszczeniowego ustalanego na podstawie nieobowiązujących przepisów ustawy wywłaszczeniowej z 1958 r. wynosi zaś kilka procent wartości utraconego prawa wieczystego użytkowania nieruchomości.

Nie ma jednak jednolitej linii orzecznictwa w tej sprawie. W przeszłości bowiem Sąd Najwyższy różnie orzekał. Dlatego pod koniec stycznia 2013 r. ma podjąć uchwałę w składzie siedmiu sędziów.

Rozstrzygnie wówczas spór dotyczący odszkodowań, na jakie mogą liczyć dekretowcy.

Reklama
Reklama

Tak orzekł w piątek Sąd Najwyższy (sygnatura akt: I CSK 415/12S).

Dzięki temu Krystynie D. udało się wywalczyć odszkodowanie w wysokości ponad 11 mln zł. To kolejny tego typu wyrok korzystny dla dekretowców.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Praca, Emerytury i renty
„Lewaków i morderców nienarodzonych nie zatrudniamy”. Sąd o dyskryminacji przy rekrutacji
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo w Polsce
Kiedy można zmienić kategorię wojskową? Oto jak wygląda procedura
Prawo w Polsce
Czy za radio w aucie trzeba płacić abonament RTV? Prawo mówi jasno
Konsumenci
Przełomowe orzeczenie SN w sprawie frankowiczów. Wyrok TSUE nie zmieni rozliczeń z bankami
Reklama
Reklama