Wspólnoty mieszkaniowe: krytykowany zarządca ma prawo bronić dobrego imienia

Członek wspólnoty mieszkaniowej ma prawo oceniać sposób zarządu, ale zarzut korupcji lub niegospodarności musi udowodnić.

Publikacja: 07.10.2013 08:51

Wspólnoty mieszkaniowe: krytykowany zarządca ma prawo bronić dobrego imienia

Foto: www.sxc.hu

Spółka zarządzająca wspólnotą mieszkaniową domagała się od jednego z jej członków przeprosin za rozpowszechnianie nieprawdziwych i dyskredytujących informacji o administrowaniu budynkiem. Mężczyzna rozesłał do 76 lokatorów pismo, w którym zarzucał  spółce niekompetencję w organizacji remontów, utrzymaniu kominów, drzew i piwnic. Cztery miesiące później wysłał do mieszkańców kolejne pismo z podobnymi zarzutami, wskazując, że spółka, administrując nieruchomością, działa wbrew prawu, zezwala na kradzież i dopuszcza się korupcji. Podawał, że o nieprawidłowościach poinformuje inne wspólnoty zarządzane przez spółkę (pod koniec roku jedna z małych wspólnot wypowiedziała jej umowę o zarządzanie, jako powód podając rzekome nieprawidłowości w administrowaniu).

Mieszkańcy budynku zaczęli wydzwaniać do spółki, domagając się wyjaśnień. Spółka broniła się, że wszystkie decyzje podejmowała przy aktywnym udziale członków zarządu wspólnoty, a o bezzasadności zarzutów świadczy choćby to, że ta do dziś nie wypowiedziała jej umowy o zarządzanie. Postanowiła bronić swojego dobrego imienia.

Mężczyzna podtrzymał zarzuty dotyczące działania na szkodę lokatorów, potwierdził swoje oceny co do korupcyjnego charakteru przetargów. Przekonywał, że działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu, czyli dobra wspólnoty.

Sąd Okręgowy w Katowicach nie podzielił tego stanowiska. Uznał, że forma i treść wystosowanych pism nie może być uznana za podjętą w obronie dobra wspólnoty mieszkaniowej lub w ramach konstruktywnej krytyki. Zawiera nieudowodnione wypowiedzi zarzucające niegospodarność, korupcję, narażanie mieszkańców na szkodę, przyzwolenie na przywłaszczenie mienia itp. Takie działania pozwanego pogorszyły wizerunek spółki, zachwiały jej pozycją na rynku zarządców nieruchomości oraz pozbawiły dobrego imienia. Sąd pokreślił, że pozwany miał prawo do krytyki zarządcy, ale swoje oskarżenia formułował na podstawie własnych domysłów, pobieżnych obserwacji, zasłyszanych informacji, nie weryfikując ich krytycznie. Bezzasadność zarzutów potwierdziły organy ścigania, odmawiając wszczęcia postępowania wyjaśniającego po jego zawiadomieniach.

Sąd nakazał więc przeproszenie administratora poprzez wrzucenie do skrzynek pocztowych mieszkańców, a także rozwieszenie na tablicach ogłoszeń stosownego oświadczenia. Ustalenia podtrzymał Sąd Apelacyjny w Katowicach.

Spółka zarządzająca wspólnotą mieszkaniową domagała się od jednego z jej członków przeprosin za rozpowszechnianie nieprawdziwych i dyskredytujących informacji o administrowaniu budynkiem. Mężczyzna rozesłał do 76 lokatorów pismo, w którym zarzucał  spółce niekompetencję w organizacji remontów, utrzymaniu kominów, drzew i piwnic. Cztery miesiące później wysłał do mieszkańców kolejne pismo z podobnymi zarzutami, wskazując, że spółka, administrując nieruchomością, działa wbrew prawu, zezwala na kradzież i dopuszcza się korupcji. Podawał, że o nieprawidłowościach poinformuje inne wspólnoty zarządzane przez spółkę (pod koniec roku jedna z małych wspólnot wypowiedziała jej umowę o zarządzanie, jako powód podając rzekome nieprawidłowości w administrowaniu).

Prawo karne
Mateusz Morawiecki straci immunitet? Jest wniosek prokuratury
Administracja rządowa
Losy budżetu w rękach prezydenta. Co z wynagrodzeniami dla urzędników i nauczycieli?
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego