Rzecznik praw obywatelskich chce, by Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów rozstrzygnął wątpliwości prawne dotyczące starych wywłaszczeń.
Chodzi o nieruchomości zabrane jeszcze pod rządami ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, czyli przed 1 stycznia 1998 r. Obowiązująca teraz ustawa o gospodarce nieruchomościami tak jak jej poprzedniczka przewiduje, że dawny właściciel lub jego spadkobierca może żądać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości (lub jej części), jeżeli stała się ona zbędna na cel określony w decyzji o wywłaszczeniu.
Sęk w tym, że często gmina (lub Skarb Państwa) pozbyła się już tej nieruchomości poprzez jej sprzedaż lub ustanowienie na niej prawa użytkowania wieczystego (chodzi o umowy zbycia zawarte przed 1 stycznia 1998 r.) Nie poinformowała jednak wcześniej dawnych właścicieli, że ma taki zamiar, czyli zbycie odbyło się z pokrzywdzeniem wywłaszczonych.
Teraz zaś starający się o zwrot próbują w sądzie podważać z tego powodu ważność tych umów. Sądy zaś wyrokują różnie.
Rozbieżności istnieją również w orzecznictwie Sądu Najwyższego.