Gmina M.L., będąca właścicielem czterech lokali przynależących do wspólnoty mieszkaniowej zaskarżyła uchwałę tej wspólnoty dotyczącą wykonania zaleceń kontroli kominiarskiej. Nakazywała ona poszczególnym właścicielom lokali poniesienie kosztów prac w przewodach kominowych prowadzących do ich lokali.
W pozwie gmina podniosła, że uchwała obciąża tylko niektórych członków wspólnoty kosztami remontów przewodów kominowych, co jest niezgodne z przepisami prawa, w tym z art. 12 ust. 1 w zw. z art. 14 pkt 1 ustawy o własności lokali. Jak wskazała, przewody kominowe stanowią część wspólną nieruchomości i koszty ich remontu powinni ponieść wszyscy właściciele lokali stosowanie do wielkości ich udziałów w nieruchomości wspólnej.
Wspólnota zakwestionowała argumenty gminy, wskazując, że remont komina związany był z przewodami kominowymi, które prowadzą do poszczególnych lokali, a zatem koszt remontu powinni pokryć właściciele tych lokali. W opinii wspólnoty za takim rozwiązaniem przemawiała również okoliczność, że do wcześniej część właścicieli pokryło z własnych środków wydatki związane z pracami w przewodach kominowych. Chodziło o zamontowanie wkładu kwasoodpornego.
Sąd Okręgowy w Słupsku (sygn. akt I C 400/14) przychylił się jednak do argumentacji gminy. Odwołując się do definicji nieruchomości wspólnej, stwierdzono, że kominy (w tym przewody kominowe), stanowią część wspólną nieruchomości. Jak zaznaczono, takiemu wnioskowi nie sprzeciwia się okoliczność, że poszczególne przewody kominowe prowadzą do osobnych lokali.
Sąd wskazał, iż komin, to bez wątpienia część budynku, mająca początek u trzonu, a dalej biegnąca przez stropy budynku ponad poszycie dachowe po czapy komina. Jest to konstrukcja, która mieści w sobie kanały dymowe, spalinowe i wentylacyjne, obsługujące wszystkie lokale znajdujące się w budynku. - W konsekwencji powyższego uznać należy, że komin nie służy wyłącznie do użytku właścicieli lokali, a zatem komin i przewody kominowe, w tym kanały wentylacyjne, spalinowe i dymowe to, zdaniem sądu, część wspólna nieruchomości – podkreślił w uzasadnieniu SO.