Ryczałt to kusząca perspektywa dla wielu wynajmujących. Płacą bowiem tylko 8,5-proc. podatek od przychodów. Ostatnio jednak fiskus niechętnie zgadza się na taką formę rozliczenia.
Przykładem może być interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej w sprawie prawniczki, która ma dwa budynki. Jeden usługowo-mieszkalny, drugi usługowy. Wynajmuje je, planuje jednak w najbliższym czasie intensywniej zajmować się usługami prawnymi. Zgodnie ze stanowiskiem samorządu radców prawnych, prowadząc działalność prawniczą, nie może wykonywać innej działalność gospodarczej. Dlatego chce opodatkować najem poza firmą, wybierając ryczałt.
Rozmiar i organizacja
Prawniczka twierdziła, że ma prawo do wyboru tej formy rozliczenia. Fiskus był jednak innego zdania. Podkreślił, że jeśli rozmiar, powtarzalność, zarobkowy charakter oraz zorganizowanie wynajmu wskazuje na prowadzenie działalności gospodarczej, zarobków nie można opodatkować ryczałtem (interpretacja nr 1462-IPPB1.4511.95.2017.1.KS1).
Nie ma wyboru
Skarbówka nie zgadza się też na ryczałtowe rozliczenie osób, które wynajmują lokale na krótki okres. Pokazuje to przykładowo interpretacja Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Właściciel wynajmuje jedno mieszkanie. Lokator zamierza wyprowadzić się w czerwcu. Przez wakacje właściciel chce udostępniać mieszkanie turystom, a od września znowu wynająć je na dłuższy czas. Zdaniem fiskusa musi rozliczać się jak przedsiębiorca. Wynajem na krótkie pobyty (taki jak w wakacje) jest bowiem działalnością gospodarczą. To ciąg cyklicznych, powtarzalnych, zorganizowanych czynności, podejmowanych w celach zarobkowych (interpretacja nr 0461-ITPB1.4511.897.2016.1.AK).
Warto też zwrócić uwagę na niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie małżeństwa wynajmującego lokale mieszkalne i użytkowe w 14 budynkach. Sąd podkreślił, że najem lokali na szeroką skalę to działalność gospodarcza. Wynajmujący muszą rozliczać zarobki tak jak przedsiębiorcy. Nie mają więc pełnego wyboru do formy opodatkowania (sygn. II FSK 268/15).