W marcu banki i SKOK-i wysłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania w sprawie wniosków złożonych przez 35,6 tys. osób. To o 10 proc. więcej niż rok wcześniej, a także o 3,5 proc. mniej niż w marcu. Na początku kwietnia prezes NBP dokonał przełomu, ogłaszając że w 2025 r. jest jednak możliwość obniżania stóp, na co zareagowały spadkiem stawki WIBOR. W samym kwietniu żadnego skoku wniosków nie widać, ale już od lutego liczba wniosków utrzymuje się na wyższym niż wcześniej poziomie, ponad 30 tys., podczas gdy w 2024 r. było to średniomiesięcznie 28 tys. z dwoma wyskokami ponad 30 tys.: w kwietniu i październiku.
Według szacunków BIK, średnia wartość zapytań w kwietniu wzrosła o 16,7 proc. wobec analogicznego miesiąca 2024 r. Średnia wartość wnioskowanej pożyczki wyniosła 458,1 tys. zł, o 5,9 proc. więcej niż rok wcześniej i tylko 0,4 proc. mniej niż w rekordowym marcu.
Wnioski dotyczą pożyczek mieszkaniowych zarówno na zakup nieruchomości, jak i refinansowanie wcześniej zaciągniętych kredytów.
Czytaj więcej
Ile mieszkań i domów Polacy kupili w Hiszpanii w 2024 roku? O jakiej powierzchni? W jakich rejona...
Przybyło chętnych, by zaciągnąć pożyczkę mieszkaniową. Czas na trójkę z przodu
– O 3,5 proc. spadła w kwietniu liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy w porównaniu do marca br., a rok do roku wzrosła prawie o 10,2 proc. Trzeba jednak pamiętać, że w kwietniu rok temu odnotowaliśmy drugą najwyższą w całym 2024 r. liczbę osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy. A za spadek miesiąc do miesiąca częściowo mogą odpowiadać Święta Wielkanocne, które w tym roku były dużo później niż rok temu i blisko majówki, co mogło ograniczyć zainteresowanie zaciąganiem kredytów mieszkaniowych. Mimo to liczba osób wnioskujących w kwietniu 2025 r. jest drugim wynikiem od stycznia 2024 r. – skomentował dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK. - Popyt na kredyt mieszkaniowy wydaje się budzić w oczekiwaniu na spadek stóp procentowych oraz spadki cen nieruchomości widoczne zwłaszcza na rynku wtórnym, które zachęcają do zakupu nieruchomości. Prawdziwym punktem zwrotnym dla popytu będzie spadek stóp procentowych.