Niepełnosprawnemu zabrali psa i kazali płacić za jego utrzymanie

Nie można obciążać dotychczasowego właściciela psa kosztami jego utrzymania w schronisku bez szczegółowego uzasadnienia. Wysokość kosztów powinna odpowiadać realnie ponoszonym wydatkom.

Publikacja: 29.11.2013 11:00

To ustawa o ochronie zwierząt wskazuje, co powinien regulować gminny program ochrony zwierząt przed

To ustawa o ochronie zwierząt wskazuje, co powinien regulować gminny program ochrony zwierząt przed bezdomnością

Foto: www.sxc.hu

Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, rozpatrującego skargę niepełnosprawnego mężczyzny, który został zmuszony do czasowego oddania psa pod opiekę schroniska. Właściciel psa od wielu lat chorował i przebywał w szpitalu na licznych zabiegach. Nie mógł się zając swoim pupilem należycie, dlatego też poprosił o opiekę nad nim sąsiadów. Ci najwidoczniej niedostatecznie się nim zajmowali, gdyż miasto psa odłowiło i zabrało do schroniska.

Rzecz miała miejsce w lutym 2011 roku, kiedy burmistrz orzekł o czasowym odebraniu mężczyźnie jego psa. Jako, że właściciel decyzji nie zaskarżył, jej wykonaniem zajęło się przedsiębiorstwu świadczące usługi w zakresie wyłapywania czworonogów, przetrzymywania i przekazywania ich do schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Półtora roku później mężczyzna dostał informację z ratusza, że w sprawie odłowienia i utrzymania psa zostało podjęte postępowanie. Burmistrzowi zależało na obciążenia go kosztami utrzymania zwierzęcia, w tym wyłapania i transportu oraz za przekazania pupila do schroniska. Urzędnik przedstawił również faktury, które dokumentować miały poniesione w sprawie wydatki.

Mężczyzna złożył oświadczenie, że nie ma możliwości poniesienia kosztów, gdyż jest osobą niepełnosprawną i bezrobotną, a utrzymuje się wyłącznie z pomocy społecznej.

W lipca ubiegłego roku burmistrz wydał decyzję, którą obciążył niepełnosprawnego kosztami na łączną kwotę prawie czterech tysięcy siedmiuset złotych. Obejmowała ona utrzymanie (w tym wyłapanie i transport) psa, w kwocie prawie dwóch tysięcy siedmiuset złotych i przekazania psa do schroniska dla bezdomnych zwierząt (w tym transportu), w kwocie prawie dwóch tysięcy złotych.

Burmistrz wyjaśnił, że wobec stwierdzonych nieprawidłowości w sprawowaniu opieki nad psem, odebrano go właścicielowi na mocy decyzji i oddano do schroniska, jednakże mimo, że gmina ma obowiązek zapewnienia zwierzęciu schronienia, nie jest jednak obligowana do pokrywania kosztów z tym związanych. Urzędnik wyjaśnił, że obowiązek taki spoczywa na dotychczasowym właścicielu psa, którego organ obciąża kosztami transportu, utrzymania i koniecznego leczenia. Dodał, że wielkość należnej kwoty ustalono na podstawie faktur wystawionych przez przedsiębiorstwo, któremu zlecono wyłapanie, transport, przetrzymanie a następnie przekazanie porzuconego psa do schroniska.

Mężczyzna złożył odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Zakwestionował zasadność odebrania mu psa. Wyjaśnił, że w czasie pobytu w szpitalu zwierzak znajdował się pod opieką osób trzecich; miał zapewnioną żywność i wodę, co mogą potwierdzić świadkowie. Wskazał, że po wyjściu ze szpitala w rozmowie z burmistrzem wyraził zgodę na adopcję psa, z uwagi na swój zły stan zdrowia oraz konieczność poddania się zabiegowi operacyjnemu. Podkreślił, jednak ,że urzędnik dopiero po upływie półtora roku wszczął postępowanie w sprawie obciążenia go kosztami, on natomiast nie godzi się na ponoszenie konsekwencji cudzych, bezprawnych działań.

SKO utrzymało w mocy decyzję burmistrza. W swoim rozstrzygnięciu godząc się z działaniem burmistrza, powołało m.in. ustawę o ochronie zwierząt, zgodnie z którą, w przypadku znęcania się nad zwierzęciem domowym może być ono czasowo odebrane właścicielowi na podstawie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na miejsce pobytu zwierzęcia i przekazane schronisku, zaś kosztami transportu, utrzymania i koniecznego leczenia zwierzęcia obciąża się jego dotychczasowego właściciela. Kolegium podkreśliło, że decyzja rozstrzyga jedynie o kosztach, a nie rozstrzyga natomiast o zasadności odebrania psa.

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu. Mężczyzna zarzucił administracji, że faktury nie były weryfikowane oraz, że urzędnicy wiedzieli, iż ten utrzymuje się ze świadczeń pomocy społecznej, jest ubogi i schorowany.

24 października 2013 roku WSA uchylił obie decyzje w sprawie. Sąd wyraził pogląd, że decyzja o kosztach pobytu zwierzęcia w schronisku wydana na podstawie ustawy o ochronie zwierząt musi ustalić konkretne, określone kwotowo koszty, które obowiązany jest uiścić właściciel lub dotychczasowy opiekun zwierząt. W tej sprawie natomiast nie uzasadniono w żaden sposób na jakiej podstawie obciążono mężczyznę kosztami z tytułu dziennego kosztu utrzymania czworonoga - nie wyjaśniono, w jaki sposób kwota wynagrodzenia przysługującego firmie została skalkulowana i jakie konkretnie koszty obejmuje.

Sąd nie kwestionował wysokości podanych kwot, jednakże brak kalkulacji w tym zakresie uniemożliwiał jego zdaniem kontrolę prawidłowości wydanej decyzji administracyjnej.

WSA wyraził również pogląd, że przepisy ustawy nie dają możliwości nałożenia na właściciela odebranego zwierzęcia obowiązku uiszczania jakichkolwiek płatności na rzecz podmiotu, któremu przekazano zwierzę, gdyż właściciela nie łączy jakikolwiek stosunek prawny z podmiotem, któremu organ administracji przekazuje czworonoga. Stosunek administracyjnoprawny powstaje natomiast pomiędzy właścicielem a organem administracji (II SA/Op 348/13).

Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, rozpatrującego skargę niepełnosprawnego mężczyzny, który został zmuszony do czasowego oddania psa pod opiekę schroniska. Właściciel psa od wielu lat chorował i przebywał w szpitalu na licznych zabiegach. Nie mógł się zając swoim pupilem należycie, dlatego też poprosił o opiekę nad nim sąsiadów. Ci najwidoczniej niedostatecznie się nim zajmowali, gdyż miasto psa odłowiło i zabrało do schroniska.

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"