Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, rozpatrującego skargę niepełnosprawnego mężczyzny, który został zmuszony do czasowego oddania psa pod opiekę schroniska. Właściciel psa od wielu lat chorował i przebywał w szpitalu na licznych zabiegach. Nie mógł się zając swoim pupilem należycie, dlatego też poprosił o opiekę nad nim sąsiadów. Ci najwidoczniej niedostatecznie się nim zajmowali, gdyż miasto psa odłowiło i zabrało do schroniska.
Rzecz miała miejsce w lutym 2011 roku, kiedy burmistrz orzekł o czasowym odebraniu mężczyźnie jego psa. Jako, że właściciel decyzji nie zaskarżył, jej wykonaniem zajęło się przedsiębiorstwu świadczące usługi w zakresie wyłapywania czworonogów, przetrzymywania i przekazywania ich do schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Półtora roku później mężczyzna dostał informację z ratusza, że w sprawie odłowienia i utrzymania psa zostało podjęte postępowanie. Burmistrzowi zależało na obciążenia go kosztami utrzymania zwierzęcia, w tym wyłapania i transportu oraz za przekazania pupila do schroniska. Urzędnik przedstawił również faktury, które dokumentować miały poniesione w sprawie wydatki.
Mężczyzna złożył oświadczenie, że nie ma możliwości poniesienia kosztów, gdyż jest osobą niepełnosprawną i bezrobotną, a utrzymuje się wyłącznie z pomocy społecznej.
W lipca ubiegłego roku burmistrz wydał decyzję, którą obciążył niepełnosprawnego kosztami na łączną kwotę prawie czterech tysięcy siedmiuset złotych. Obejmowała ona utrzymanie (w tym wyłapanie i transport) psa, w kwocie prawie dwóch tysięcy siedmiuset złotych i przekazania psa do schroniska dla bezdomnych zwierząt (w tym transportu), w kwocie prawie dwóch tysięcy złotych.