Aby pozyskać olej palmowy, który dodaje się między innymi do produktów kosmetycznych i spożywczych, co roku równa się z ziemią tysiące hektarów lasów, by założyć tam plantacje palm olejowych. Tereny te często są naturalnym siedliskiem zwierząt, w tym także gatunków skrajnie zagrożonych wyginięciem takich jak orangutan, słoń karłowaty czy nosorożec sumatrzański.
Badacze twierdzą, że znaleźli rozwiązanie tego problemu - syntetyczną alternatywę oleju palmowego, która nie wymaga niszczenia lasów. Podkreślają, że może ona zastąpić naturalny olej palmowy we wszystkich produktach, od szamponów, mydeł, detergentów i szminek, po produkty spożywcze, takie jak chleb, ciastka, margaryna, lody czy czekolada. - W ciągu ostatnich 30 lat 50 proc. wzrostu plantacji oleju palmowego miało miejsce w wyniku wylesiania lasów tropikalnych i torfowisk - mówi Shara Ticku, założycielka C16 Biosciences, jednej z firm biotechnologicznych, która pracuje nad syntetyczną alternatywą oleju. - To sedno problemu, który próbujemy rozwiązać - dodała.
Mimo że badania wciąż są na etapie przedkomercyjnym, już teraz cieszą się dużym zainteresowaniem. Na początku tego roku firma C16 Biosciences otrzymała grant w wysokości 20 milionów dolarów od Breakthrough Energy Ventures, funduszu wspieranego przez Billa Gatesa, Amazona oraz Michaela Bloomberga.
Nie jest to jednak jedyna firma, która szuka syntetycznej alternatywy dla oleju palmowego. Nad podobnym zamiennikiem pracują także między innymi naukowcy z brytyjskiego University of Bath. - Mamy nowe osiągnięcia w dziedzinie inżynierii modyfikacji genetycznej - podkreślił Chris Chuck, profesor inżynierii bioprocesowej w Bath.
Cechą wspólną tych projektów jest to, że związane są z procesem fermentacji, wykorzystywanym w procedurze podobnej do warzenia piwa. W C16 Biosciences wiąże się to z wykorzystaniem genetycznie modyfikowanych mikroorganizmów do przekształcania odpadów spożywczych i przemysłowych produktów ubocznych w produkt, który jest chemicznie bardzo podobny do naturalnego oleju palmowego. - To drożdże. Karmimy je cukrami, a następnie rosną i są w stanie wytwarzać duże ilości oleju w swoich komórkach. Naszym zadaniem jest go wyekstrahować - zaznacza Ticku.