Lekarze są podzieleni według specjalności a nie według wyznania

Dr Maciej Hamankiewicz, Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej o Deklaracji Wiary lekarzy katolickich opowiada Krzysztofowi Kowalskiemu.

Publikacja: 05.06.2014 09:32

Maciej Hamankiewicz, specjalista chorób wewnętrznych

Maciej Hamankiewicz, specjalista chorób wewnętrznych

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Rz: Nie jest pan szeregowym lekarzem ale przedstawicielem środowiska. Jak pan odbiera Deklarację Wiary z tej perspektywy?

Dr Maciej Hamankiewicz: Samorząd lekarski jest w pełni świadomy tego, że środowisko lekarzy składa się z ludzi reprezentujących różne religie, ale jesteśmy jak najdalsi od tego, aby prowadzić w tej dziedzinie jakieś badania statystyczne, ustalać proporcje prawosławnych w stosunku do katolików, hinduistów, ateistów, agnostyków. W polskich dowodach osobistych nie ma rubryki "wyznanie', więc proszę nie oczekiwać, że wprowadzi ją samorząd lekarski.

Czy można więc stwierdzić jednoznacznie, że samorząd lekarski jest zainteresowany tym, aby dany lekarz wykonywał swoją pracę zgodnie z zasadami etyki lekarskiej, a nie z jego wyznaniem?

Tak. Jeśli nawet tu i ówdzie słyszę głosy nawołujące do tego, aby przy zawieraniu kontraktów z lekarzami NFZ brał pod uwagę kwestię wiary, traktuję je jako kuriozalne. Lekarze są podzieleni według specjalności a nie według wyznania czy narodowości. Dlatego podkreślam wyraźnie, my jako samorząd lekarski, w tej sprawie nie będziemy podejmowali żadnych działań. Zresztą, proszę zwrócić uwagę, że od lat, od dekad, od zawsze lekarze składają jakieś deklaracje dotyczące ich wyznania, przekonań, niektórzy należą do partii politycznych, inni nie, co też jest manifestacją określonego światopogladu. W programach partii znajdują się elementy dotyczące służby zdrowia, niektóre mogą być niepokojące, ale przecież z tego powodu nikt nie postuluje, aby lekarzowi - członkowi jakiejś partii - zabronić wykonywania zawodu.

To znaczy, że Naczelna Izba Lekarska nie będzie wiedziała, kto podpisał Deklarację, a kto nie?

Dla Naczelnej Izby Lekarskiej wiedza na temat prywatnego wyznania każdego lekarza nie powinna mieć znaczenia. Lekarz ma wykonywać swój zawód zgodnie z zasadami Kodeksu Etyki Lekarskiej, a samo podpisanie deklaracji tych zasad nie łamie. A tak na marginesie, publiczne deklarowanie wiary przez lekarzy ma długą tradycję. Warto o tym przypomnieć z okazji świętowania 25-lecia odzyskania wolności. Na przykład, w czasach PRL-u służby bezpieczeństwa fotografowały uczestników procesji podczas święta Bożego Ciała, w tych procesjach uczestniczyli także lekarze. Nihil novi sub sole, nic nowego pod słońcem.

W takim razie, komu potrzebna jest ta deklaracja, skoro w zasadzie niczego nie zmienia?

Myślę, że jej celem nie są żadne zmiany. W zamyśle autorów deklaracji, złożony pod nią podpis jest czymś w rodzaju dziękczynnego uczynku za naukę o życiu Jana Pawła II.

Jak to rozumieć?

Dosłownie. Nie zamierzam wdawać się w politologiczne wywody, ale proszę zwrócić uwagę, że działalność Jana Pawła II znalazła bezpośrednie przełożenie na geopolityczną mapę świata. Z kolei jednym ze skutków tych geopolitycznych zmian jest wyraźny wzrost średniej długości życia w Polsce i w wielu innych krajach. Myślę, że właśnie taki był cel deklaracji. Chodziło o emocjonalne, dobitne podziękowanie właśnie za to. Zresztą, lekarze czy studenci podpisujący deklarację nie zmienili nagle poglądów w dniu kanonizacji Jana Pawła II, przez dekady słuchali jego nauki i nic złego z tego nie wynikało.

A jednak wywołuje ona kontrowersje, dyskusje.

To inna sprawa, najwyraźniej nie jest obojętna wielu ludziom, jak zwykle w takich przypadkach, zaczyna żyć własnym życiem, nawet wbrew zamierzeniom jej twórców. Zwracam jednak uwagę, że wśród podpisanych widnieją nazwiska znanych, wybitnych lekarzy, z imponującym dorobkiem, stanowiących wspaniały wzór dla innych. Ich pracy nie można niczego zarzucić, przeciwnie, jest godna podziwu.

A czy nie niepokoją pana niektóre głosy sugerujące - w związku z deklaracją - aby w Polsce leczyli tylko lekarze katolicy, albo, przeciwnie, aby wiara nie obowiązywała lekarza?

Bądźmy poważni. To czysta demagogia, właściwie należałoby po prostu przemilczeć takie kuriozalne postulaty. Zapewniam, że nie doczekamy czasów, gdy w poczekalniach przed izbami przyjęć pacjenci będą szeptali o tym, czy dr X jest talibem czy hinduistą. Tam jest i pozostanie miejsce na szepty o tym, czy dr X jest dobrym specjalistą.

Rz: Nie jest pan szeregowym lekarzem ale przedstawicielem środowiska. Jak pan odbiera Deklarację Wiary z tej perspektywy?

Dr Maciej Hamankiewicz: Samorząd lekarski jest w pełni świadomy tego, że środowisko lekarzy składa się z ludzi reprezentujących różne religie, ale jesteśmy jak najdalsi od tego, aby prowadzić w tej dziedzinie jakieś badania statystyczne, ustalać proporcje prawosławnych w stosunku do katolików, hinduistów, ateistów, agnostyków. W polskich dowodach osobistych nie ma rubryki "wyznanie', więc proszę nie oczekiwać, że wprowadzi ją samorząd lekarski.

Pozostało 87% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację