Reklama

Artur Bartkiewicz: O II wojnie światowej nie możemy zapomnieć. Ale nie musimy wciąż jej toczyć

Obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej – teraz po 86 latach od tamtych tragicznych wydarzeń powinny być raczej okazją do wyciągania wniosków na przyszłość, niż kontynuowaniem dawno zakończonej wojny.

Publikacja: 01.09.2025 10:49

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP, Adam Warżawa

Prezydent Karol Nawrocki na Westerplatte mówił dużo o winie Niemiec – bezspornej – za wywołanie II wojny światowej. Wrócił też do tematu reparacji, których, jak mówił, będzie się domagał. Wspomniał wprawdzie o konieczności budowy silnej armii współcześnie, ale trudno nie zauważyć, że kształt jego wystąpienia umiejscowił bardzo mocno w przeszłości. Z jednej strony trudno się dziwić – mówimy wszak o wydarzeniu historycznym. Z drugiej – jeśli historia ma być nauczycielką życia, nie można na nią patrzeć, abstrahując od teraźniejszości.

Rocznica wybuchu II wojny światowej: Dziś Niemcy są naszym sojusznikiem, nie wrogiem

O ile bowiem w 1939 roku Niemcy, podobnie jak Rosja Sowiecka, były śmiertelnymi wrogami Polski, o tyle dziś znajdujemy się z Niemcami po jednej stronie w konfrontacji, która może przybrać wymiar globalny. Nie wszystkie interesy Polski i Niemiec są zbieżne, jak to zwykle między sąsiadami bywa. Ale łączy nas egzystencjalne zagrożenie – światu, który tworzymy w Europie razem z Niemcami i innymi państwami Wspólnoty Europejskiej, zagraża rosyjski imperializm. Jeśli doświadczenie II wojny światowej ma nas czegoś uczyć – to tego, aby do takiej konfrontacji nie przystępować samodzielnie, nawet jeśli moralna słuszność jest po naszej stronie. Gdyby bowiem wojny rozstrzygała owa słuszność – Polska nie wyszłaby z II wojny światowej pozbawiona połowy terytorium, zniszczona, skazana na dekady radzieckiej okupacji. Dziś możemy wspominać bohaterstwo obrońców Westerplatte, ale nie możemy zapominać, że sprawa, o którą walczyli, została przegrana. 

Czytaj więcej

86. rocznica wybuchu II wojny światowej. Karol Nawrocki domaga się reparacji od Niemiec. Donald Tusk mówi o wygrywaniu bez wojny

O tym wymiarze dzisiejszej rocznicy mówił Donald Tusk – i wydaje się, że jego wystąpienie było bliższe temu, jak powinna wyglądać dziś nasza refleksja nad wydarzeniami sprzed 86 lat. Tamtą wojnę przegraliśmy, więc w świecie, w którym wojna toczy się za naszymi granicami, musimy zrobić wszystko, by historia się nie powtórzyła. Polska nie może znaleźć się w sytuacji, w której do wojny przystępuje pierwsza, osamotniona i słaba, skonfliktowana z dwoma największymi sąsiadami. Musimy dbać o realne sojusze i budować własną siłę. Nasza roztropność w działaniu powinna objawiać się dostrzeganiem, gdzie jest przyjaciel, a gdzie wróg. Owszem, jak pisał poeta, „są rachunki krzywd”, ale chodzi o to, aby rachunków tych nie zwielokrotnić.

Reklama
Reklama

Rocznica wybuchu II wojny światowej: Pamiętajmy o przeszłości, myślmy o przyszłości

Czy to ma oznaczać historyczną amnezję? Nie. Polska zawsze musi przypominać, kto w II wojnie światowej był ofiarą, a kto katem. Sprawa ewentualnych reparacji za II wojnę światową pozostaje otwarta. Ale dziś powinniśmy o nich rozmawiać z Niemcami, jako naszymi sojusznikami, a nie żądać ich od Niemców, jako wrogów w dawno zakończonej wojnie. A gdy patrzymy w przeszłość, musimy myśleć o przyszłości. Owszem, można ugrać w wewnętrznej rozgrywce politycznej punkty, grając na antyniemieckiej nucie, prężąc muskuły i robiąc groźne miny, ale wyniku zakończonej osiem dekad temu wojny przez to nie zmienimy, a w wojnie, której widmo wisi nad nami, sojusze układają się zupełnie inaczej niż w 1939 roku. 

II wojna światowa w Europie

II wojna światowa w Europie

Foto: PAP

Bądźmy tylko w połowie jak Burbonowie, którzy – jak mawiał Talleyrand po powrocie tej dynastii do władzy po rewolucji francuskiej i rządach Napoleona – niczego nie zapomnieli i niczego się nie nauczyli. Nie trzeba chyba dodawać, w której połowie nie warto ich naśladować.   

Prezydent Karol Nawrocki na Westerplatte mówił dużo o winie Niemiec – bezspornej – za wywołanie II wojny światowej. Wrócił też do tematu reparacji, których, jak mówił, będzie się domagał. Wspomniał wprawdzie o konieczności budowy silnej armii współcześnie, ale trudno nie zauważyć, że kształt jego wystąpienia umiejscowił bardzo mocno w przeszłości. Z jednej strony trudno się dziwić – mówimy wszak o wydarzeniu historycznym. Z drugiej – jeśli historia ma być nauczycielką życia, nie można na nią patrzeć, abstrahując od teraźniejszości.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Andrij Parubij – strażnik i sumienie Euromajdanu
Komentarze
Instytut Pileckiego to tylko szczyt góry lodowej. Rząd Donalda Tuska źle zarządza kulturą
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzysztof Ruchniewicz odwołany z Instytutu Pileckiego. Nieoczekiwany efekt rekonstrukcji rządu Donalda Tuska
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w USA – musztarda po obiedzie
Materiał Promocyjny
Bruksela i krajowe fundusze wspierają firmy rolno-spożywcze
Komentarze
Bogusław Chrabota: Zbawienny wpływ Rady Gabinetowej na Donalda Tuska
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama