Wulkaniczny pył uziemił samoloty

Obłok z islandzkiego Eyjafjoell zablokował ruch powietrzny nad całą północną Europą

Publikacja: 17.04.2010 01:01

Wulkaniczny pył uziemił samoloty

Foto: Reuters

W piątek została odwołana ponad połowa z zaplanowanych 28 tys. lotów na kontynencie – informuje agencja ruchu lotniczego Eurocontrol. Nie odbyła się też część podróży transatlantyckich oraz do krajów Azji.

Sytuacja prawdopodobnie nie poprawi się jeszcze przez najbliższe dni. – W sobotę można się spodziewać poważnych utrudnień – przyznaje Brian Flynn, rzecznik Eurocontrolu.

Winna jest środowa erupcja wulkanu Eyjafjoell na Islandii. Wyrzucone w powietrze drobiny skał mogą poważnie uszkodzić samoloty. Chmura pyłu sięga wysokości 10 kilometrów. Porusza się z prędkością 40 kilometrów na godzinę w kierunku południowo-wschodnim. Kraje znajdujące się w obszarze zagrożenia zamknęły ruch lotniczy. Nieczynne są największe porty – Heathrow w Londynie i Charles de Gaulle w Paryżu.

10 kilometrów nad ziemią sięga obłok pyłu wyrzucony przez wulkan

W przeciwieństwie do pierwszej erupcji Eyjafjoell z 20 marca tego roku do środowej doszło poniżej poziomu lodu lodowca Eyjafjallajokull, pod którym położony jest wulkan. Woda schłodziła wypływającą lawę, a w rezultacie uformowały się zeszklone cząsteczki. Pod wpływem siły wybuchu dostały się wraz z dymem do wyższych warstw atmosfery

 

 

Naukowcy przyznają, że trudno przewidzieć, jak długo wulkan będzie zagrażał bezpieczeństwu podróżnych. – Możemy jedynie wysnuwać na ten temat wnioski, opierając się na danych historycznych – mówi „Rz” Mirosław Rutkowski, rzecznik prasowy Państwowego Instytutu Geologicznego. – Ostatni raz podobny incydent miał miejsce w XIX wieku. Po przebudzeniu się w grudniu 1821 roku

Eyjafjoell był aktywny ponad rok. W tym czasie, z przerwami i zmiennym natężeniem, emitował lawę i pył wulkaniczny. Również wtedy chmura dotarła nad Europę.

Jak długo pył może się unosić? – Wiele zależy od intensywności prądów powietrznych i kierunku wiatru – mówi Mirosław Rutkowski. – Aktywność wulkanu będzie się prawdopodobnie stopniowo zmniejszała. Erupcja wciąż trwa i prawie na pewno nie zakończy się przed końcem weekendu. Ani pomiary satelitarne rejestrujące odkształcenia skorupy ziemskiej, ani urządzenia rejestrujące wstrząsy nie zanotowały śladów zmniejszania aktywności Eyjafjoell.

 

 

Drobiny pyłu wulkanicznego mają wielkość kilku setnych milimetra, lecz są bardzo twarde i ostre. Pył jest nie do wykrycia przez pokładowe radary i często piloci nie od razu go zauważają. Zatyka otwory, którymi powietrze dostaje się do silnika. W efekcie silnik się zatrzymuje.

– Jakiekolwiek, nawet najmniejsze, zapylenie jest niebezpieczne dla samolotu – powiedział „Rz” Włodzimierz Gnarowski, konstruktor z Instytutu Lotnictwa w Warszawie. – Właściciele aut dobrze wiedzą, jak pył może zniszczyć samochód, a samolot jest o wiele bardziej skomplikowaną maszyną. Pył jest katastrofalny dla silników lotniczych – gdy się do nich dostanie, części zużywają się niezwykle szybko.

– Na uszkodzenia podatna jest większość systemów samolotu: wszystkie instalacje pobierające powietrze atmosferyczne – wyjaśnia konstruktor. Także instalacje paliwowe czy hydrauliczne mające wymienniki ciepła. Gdyby dostał się tam pył, spowodowałby prawdopodobnie przegrzanie, a to dla samolotu może się okazać równie tragiczną katastrofą jak uszkodzenie i zatrzymanie silnika. Podobnie jak zatykanie się urządzeń pomiarowych.

Zagrożenie wywołane przez wulkaniczny pył nie jest niczym nowym. Od lat 70. XX wieku w komercyjnym lotnictwie cywilnym zanotowano ponad 100 incydentów wywołanych przez pył wulkaniczny.

24 lipca 1982 samolot British Airways z Kuala Lumpur w Malezji do Perth w Australii wpadł w chmurę wulkanicznego pyłu. Wszystkie cztery silniki boeinga 747 przestały pracować i przez cztery minuty jumbo jet szybował, tracąc wysokość. Na szczęście udało się uruchomić silniki i awaryjnie wylądować. W 1989 roku w podobnej sytuacji załodze holenderskiego boeinga 747 udało się uruchomić dwa z czterech silników i bezpiecznie wrócić na ziemię.

 

 

Czy pył może być niebezpieczny dla ludzi? – W tym przypadku pył na pewno nie jest toksyczny – zapewnia Mirosław Rutkowski. – To po prostu sproszkowana skała.

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował, że pyły wulkaniczne nad Polską znajdują się obecnie na dużych wysokościach (do 10 km n. p. m.). – Nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia – powiedział PAP Tomasz Misztal z GIS. Prognozy wskazują na możliwość opadnięcia pyłu na teren naszego kraju za kilka dni. Może to spowodować krótkotrwałe dolegliwości u osób z chorobami układu oddechowego i alergików.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca jednak ostrożność. Radzi mieszkańcom Europy, by starali się zostawać w domach, jeśli pył znad Islandii zacznie opadać.

– Mikroskopijnej wielkości drobiny popiołu są potencjalnie niebezpieczne – ostrzega David Epstein, rzecznik prasowy WHO. – Mogą powodować u ludzi problemy z układem oddechowym. Zagrożenie to dotyczy zwłaszcza osób cierpiących na astmę i inne choroby dróg oddechowych.

Jednocześnie Epstein przyznał, że WHO nie wie, jakie są konkretne zagrożenia zdrowotne powodowane przez chmurę pyłu.

 

 

20 marca 2010 – pierwsza od lat erupcja wulkanu Eyjafjoell.

Nie wysyłał on wcześniej niepokojących sygnałów. Przyrządy pomiarowe notują wstrząsy o magnitudzie zaledwie 2,6 stopnia w skali Richtera, co nie jest niczym nadzwyczajnym na aktywnej sejsmicznie Islandii

1918 – budzi się Katla

, jeden z największych islandzkich wulkanów. Wybuch uwalnia 1,6 mln metrów sześciennych wody. Trwająca zaledwie kilka godzin powódź (rozmiarów Amazonki) przenosi głazy wielkości domów i miażdży wszystko, co napotyka na swojej drodze

styczeń 1823 – po półtora roku aktywności

ostatnia silna erupcja wulkanu Eyjafjoell

grudzień 1821 – Eyjafjoell eksploduje

i przez kolejne miesiące niemal stale, choć z różnym natężeniem, wypływa z niego lawa i wydobywa się pył wulkaniczny

1783 – wybucha Laki.

Pyły wulkaniczne wędrują nad Europę i Amerykę Północną, ograniczając dostęp światła słonecznego do ziemi. Wywołuje to serię anomalii pogodowych, od dramatycznych opadów śniegu i mrozów w New Jersey po jedną z najdłużej trwających susz w Egipcie. W wyniku głodu spowodowanego nieurodzajem umiera aż jedna czwarta populacji Islandii

1612 –

kolejna erupcja wulkanu Eyjafjoell

920 –

Eyjafjoell eksploduje

—oprac. ifr

 

W piątek została odwołana ponad połowa z zaplanowanych 28 tys. lotów na kontynencie – informuje agencja ruchu lotniczego Eurocontrol. Nie odbyła się też część podróży transatlantyckich oraz do krajów Azji.

Sytuacja prawdopodobnie nie poprawi się jeszcze przez najbliższe dni. – W sobotę można się spodziewać poważnych utrudnień – przyznaje Brian Flynn, rzecznik Eurocontrolu.

Pozostało 94% artykułu
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”