Gdy zgłębiamy historię, czynimy to w sposób wizualny: oglądamy zabytki w muzeach, fotografie. „Ale nasze poznawanie przeszłości jest całkowicie bezwonne" – zauważa amerykańska popularyzatorka historii Courtney Humphries. I zadaje pytanie: czy przeszłość można poczuć węchem?
Socjologia perfum
Rozwój współczesnych technologii w różnych dziedzinach pozwala żywić taką nadzieję. Naukowcy już odtwarzają starożytne kosmetyki, receptury piwa. – Wydaje mi się całkowitym nieporozumieniem, że żyjemy w świecie, w którym na co dzień używamy wszystkich zmysłów, ale przeszłość wyobrażamy sobie bez zapachu – uważa amerykański historyk Mark Smith.
Przywrócenie zapachom ich kontekstu historycznego nadałoby nowy wymiar wiedzy o dziejach. Niektóre zapachy zanikają, inne ewoluują, pojawiają się nowe. – A wszystko to ma znaczenie dla interpretacji historii. Gdy w 1927 roku w perfumach Chanel pojawiły się nuty jaśminu i miedzi, było to odbiciem ówczesnej tendencji do maskulinizacji kobiet. Natomiast współczesne perfumy, w których przeważa nuta słodyczy, oraz wielkie upodobanie do kosmetyków u obu płci świadczy o zniewieścieniu mężczyzn – uważa Mark Smith.
Zdaniem chemika Christophe'a Laudamiela, specjalisty w dziedzinie tworzenia zapachów, wonie wchodzą w skład wspomnień, pomagają zapamiętywać ludzi i sytuacje. To, co czujemy w domach, w plenerze, stanowi nieodłączną część tego, co widzimy, słyszymy i czego dotykamy. Informacje zapachowe są traktowane w sposób szczególny przez mózg (hipokamp).
Mark Smith uważa, że trzeba brać pod uwagę kontekst zapachu. Jego postrzeganie nie było jednakowe w różnych epokach. Dlatego konieczne jest wyjaśnianie kontekstu historycznego poszczególnych zapachów, tak jak eksponatów muzealnych.