Reklama

David Thouless, Duncan Haldane i Michael Kosterlitz laureatami Nobla z fizyki

Tegorocznym Noblem w dziedzinie fizyki podzielą się trzej naukowcy - David Thouless, Duncan Haldane i Michael Kosterlitz, którzy prowadzili badania nad dziwnymi stanami materii.

Aktualizacja: 04.10.2016 13:34 Publikacja: 04.10.2016 11:54

David Thouless, Duncan Haldane i Michael Kosterlitz laureatami Nobla z fizyki

Foto: AFP

Królewska Szwedzka Akademia Nauk przyznała te najważniejsze wyróżnienia naukowe świata za „teoretyczne odkrycia w dziedzinie topologicznych przejść fazowych oraz topologicznych faz materii". Ale jakby zgadując, że dla niefizyka będą to pojęcia niezrozumiałe, od razu wyjaśnia: „Ci naukowcy odkryli sekrety materii egzotycznej. Otworzyli drzwi do świata, w którym materia może przyjmować dziwne stany (...) nadprzewodnictwa czy nadciekłości".

Nagroda (w wymiarze finansowym to 8 mln koron, 850 tys. euro) zostanie podzielona na trzy części. W oczach członków Komitetu Noblowskiego największe zasługi na tym polu ma David J. Thouless, któremu przyznano połowę tegorocznej Nagrody Nobla. Druga połowa zostanie podzielona równo między Duncana Haldane'a i Michaela Kosterlitza.

Matematyka skrajności

– Teoretyczne prace tegorocznych laureatów pozwoliły odkryć zupełnie nowe zasady zachowania materii, które da się opisać dzięki 

matematycznej koncepcji topologii – tłumaczy prof. Nils Martensson, przewodniczący Komitetu.

Reklama
Reklama

Topologia zajmuje się badaniem właściwości, które pozostają niezmienne nawet po radykalnej deformacji obiektów (można je zginać i ściskać, ale nie rozrywać). To właśnie koncepcje przeniesione z topologii – czystej matematyki – umożliwiły opis zjawisk fizycznych występujących w materii w skrajnych warunkach, gdy ich właściwości zmieniają się skokowo.

Dziś wiemy na przykład, że materia schłodzona do temperatury bliskiej zera absolutnego (–273 st. Celsjusza) nabiera zupełnie nowych, fantastycznych właściwości. Efekty kwantowe, które możemy zwykle obserwować w skali mikro, nagle zaczynają być wyraźnie widoczne. Jakie to zjawiska? Znika rezystancja i prąd przepływa przez przewodnik całkowicie bez oporu – to zjawisko nadprzewodnictwa. Może też zniknąć lepkość – wir płynu może się kręcić bez końca (nadciekłość).

Zmiany stanu skupienia w reakcji na zmianę temperatury lub ciśnienia – stan stały, ciekły, gazowy, co fizycy precyzyjniej określają fazami materii – nie zawsze muszą wyglądać tak prosto jak zmiana wody w lód. To, co kiedyś uważano za jeden stan skupienia, w rzeczywistości składa się z wielu faz materii. Aby opisać przejścia między nimi, fizycy musieli sięgnąć właśnie po zaawansowaną matematykę - stąd „topologiczne przejścia fazowe". Na początku lat 70. ubiegłego wieku Kosterlitz i Thouless zaczęli się przyglądać tym zmianom w obiektach określanych jako dwuwymiarowe (np. na powierzchniach lub w bardzo płaskich strukturach). Stwierdzili, że w niskiej temperaturze w płaskim materiale tworzą się obok siebie pary wirów. Gdy temperatura rośnie, wiry te rozdzielają się, „rozpływając się" po powierzchni – jak łódki na wodzie. Efekt ten jest wykorzystywany m.in. z fizyce atomowej. Prace teoretyczne pozwalające na nowo spojrzeć na fazy materii Komitet Noblowski uważa za jedno z najważniejszych odkryć XX w.

Kwantowe skoki

Dziesięć lat później Thouless i Haldane zaprezentowali kolejne prace teoretyczne, które zakwestionowały teorie dotyczące tego, jakie materiały mogą przewodzić prąd elektryczny. Thouless, używając topologii, opisał kwantowy efekt Halla – zmiany oporu zachodzące w cienkich przewodzących warstwach umieszczonych pomiędzy warstwami półprzewodnika w bardzo silnym polu magnetycznym i przy temperaturze zbliżonej do zera bezwzględnego. Okazało się, że zmiany te zachodzą skokowo, bez stanów pośrednich – całkiem nie tak jak w znanej nam fizyce. Ponownie kluczem do wyjaśnienia tych zjawisk okazała się topologia.

W tym samym czasie Haldane prowadził badania nad łańcuchami magnetycznych atomów występującymi w niektórych materiałach, a także nad zachowaniem półprzewodników w bardzo niskiej temperaturze. Jego teoretyczne rozważania zostały eksperymentalnie potwierdzone niemal 20 lat później.

Praktyczne zastosowanie bardzo teoretycznych prac noblistów? Tu Komitet jest wyjątkowo mało konkretny: „W przyszłości teoria ta znajdzie zastosowanie w tworzeniu nowych materiałów i w elektronice oraz do budowy komputerów kwantowych" – brzmi oficjalny komunikat.

Reklama
Reklama

Nagroda teoretyczna

Polscy naukowcy zgodnie twierdzą, że tegoroczny Nobel na zastosowania praktyczne na razie się nie przekłada. Pod tym względem decyzja Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk jest zaskakująca.

— To bardzo mocno teoretyczna nagroda. Fascynacje teoretyków i piękny kawałek fizyki, myślenia i kultury matematycznej, ale na życie codzienne na razie się nie przekłada. Zwykle Komitet Noblowski tego typu dokonań nie nagradza, bo później trudno je uzasadnić — mówi PAP prof. Jakub Tworzydło z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. — Tegoroczna nagroda jest zaskoczeniem. Dwa lata temu mówiło się, że jest szansa na Nobla z topologicznych własności materii. Obstawiano jednak, że raczej będzie to Nobel z tzw. izolatorów topologicznych. W tym przypadku z jednej strony byłby to teoretyczny koncept, a z drugiej rzeczywiście widać byłoby tu konkretne wyniki i praktyczne zastosowania.

Dlaczego akurat ci naukowcy? — Widocznie Komitet Noblowski, kiedy zaczął cofać się w historii rozwoju tej dziedziny fizyki, to zastanawiał się, kto tak naprawdę jest ojcem założycielem. Kto ufundował koncepcje topologiczne w niskotemperaturowych, wielocząstkowych układach kwantowych. Myślę, że to był trop — wyjaśnia prof. Tworzydło.

Podobnego zdania jest prof. Tomasz Dietl z Instytutu Fizyki PAN. Jego zdaniem nobliści byli pionierami w teoretycznych badaniach zjawisk topologicznych. Badania nad tą dziedziną nabrały jednak znaczenia w ostatnich latach. — To jest nagroda spodziewana, to nie jest zaskoczenie — komentuje prof. Dietl.

- Przez wiele lat wydawało się, że o właściwościach materii skondensowanej decyduje jej struktura krystaliczna (tj. ułożenie atomów), właściwości geometryczne, symetria. Okazało się jednak, że istnieje cała klasa materiałów, które są na to nieczułe. Możemy więc materiał odkształcać, a jego właściwości się nie zmienią — tłumaczy PAP polski badacz. I dodaje, że chodzi o tzw. materiały topologiczne, których właściwości się zmieniają w sposób skokowy, kiedy zmienia się ich topologia — a więc kiedy np. w materiale pojawia się... otwór.

Niedawno zespół naukowców (Charles Kane, Laurens Molenkamp oraz Shoucheng Zhang) odkrył klasę materiałów, w których te własności rzeczywiście zachodzą. — Przedtem była to ciekawostka fizyczna, realizowana w ekstremalnych warunkach, a teraz odkryto klasę materiałów, w których topologia odgrywa decydującą rolę. Dlatego właśnie — moim zdaniem — Nobla przyznano teraz, a nie np. w latach 80., kiedy nobliści wykonywali swoje prace.

Reklama
Reklama

Jednak również prof. Dietl przyznaje, że materiały topologiczne nie doczekały się praktycznych zastosowań — to bardzo nowa klasa materiałów. Badacze wiążą jednak z tymi materiałami wielkie nadzieje. Materiały te mogą m.in. posłużyć do budowy czulszych czujników chemicznych lub biologicznych czy czujników promieniowania. Sądzi się też — jak mówi Dietl — że przewodzenie prądu elektrycznego będzie się odbywało poprzez stany topologiczne, które przenoszą prąd elektryczny bezstratnie. A to może się przydać np. w oszczędzaniu prądu elektrycznego w komputerach.

Sylwetki noblistów

David Thouless, Z matematyką pod rękę

Profesor David Thouless ma 82 lata, przyszedł na świat w szkockim Bearsden 21 września 1934 roku. Po ukończeniu Winchester College kształcił się w college'u Trinity Hall na brytyjskim Cambridge University. Następnie przez cztery lata prowadził badania nad materią jądrową pod kierunkiem Hansa Bethego na Cornell University – jednej z najbardziej prestiżowych uczelni amerykańskich – na którym w 1958 r. uzyskał tytuł doktorski. W 1961 roku opublikował pracę Quantum Mechanics of Many-Particle Systems, która zapoczątkowała jego światową karierę naukową. W latach 1965–1980 był wykładowcą fizyki na brytyjskim Uniwersytecie Birmingham oraz amerykańskim Yale. Obecnie jest emerytowanym profesorem University of Washington w Seattle. Jako fizyk teoretyk posługujący się biegle metodą analizy matematycznej położył wielkie zasługi w zrozumieniu wzajemnych zależności atomów i elektronów. Te rozważania doceniły takie amerykańskie instytucje, jak Academy of Arts and Sciences oraz U.S. National Academy of Sciences, przyznając mu członkostwo. Zanim uhonorował go Komitet Noblowski, został laureatem Wolf Prize for Physics (1990), Paul Dirac Medal (1993), Lars Onsager Prize (2000). —k.k.

Duncan Haldane, Pomysły spadają z nieba

Tegoroczny laureat ma 65 lat, urodził się w Londynie w 1951 r. Studiował w Cambridge i tam uzyskał doktorat w 1978 r. Ostatnie dekady spędził w Stanach Zjednoczonych, związany był z Uniwersytetem Kalifornijskim w San Diego. Aktualnie jest wykładowcą na Uniwersytecie Princeton. Jego kariera naukowa potoczyła się błyskotliwie, czego dowodem jest – od 1986 r. – członkostwo w American Physical Society. W 1993 r. został laureatem Oliver E. Buckley Condensed Matter Prize, przyznawanej przez to stowarzyszenie. Jest również laureatem Lorentz Chair przyznanego mu w 2008 r. przez holenderski Lorentz Institute oraz Medalu Diraca przyznanego w 2012 r. przez International Centre for Theoretical Physics. Przez dwa lata pracował w słynnym Bell Laboratories.

Jednak mimo tego, że na polu naukowym jest niekwestionowaną gwiazdą, na co dzień nie sprawia takiego wrażenia. Gdy dowiedział się o przyznanej mu Nagrodzie Nobla, powiedział: „Do większości wielkich odkryć dochodzi się właściwie w prosty sposób: Pomysły spadają jakby z nieba i wtedy ma się szansę je zrealizować, ponieważ człowiek stoi przed czymś bardzo interesującym. To jest tak zaskakujące, że zwykle potrzeba dobrej chwili, aby to pojąć". —k.k.

Michael Kosterlitz, Młody i głupi

74-letni Michael Kosterlitz, syn biochemika, bratanek reżysera filmowego Henry'ego Kostera (w 1948 r. nominowanego do Oscara za reżyserię filmu „Żona biskupa"), studiował na Uniwersytecie Cambridge. Natomiast doktorat z fizyki uzyskał w 1969 r. na „konkurencyjnym" Oxfordzie. Od 1982 r. związany jest z amerykańskim Brown University. Prowadził badania w Instituto di Fisica w Turynie we Włoszech, na Cornell University, Princeton University, Bell Telephone Laboratories i Harvard University. Jego rodzice – Żydzi – przed II wojną światową emigrowali z Niemiec do Wielkiej Brytanii. Telefon z informacją o nagrodzie odebrał, idąc na lunch, na parkingu w Helsinkach, gdzie wykłada na Aalto University. Powiedział wtedy na gorąco: „Jestem nieco oszołomiony. Wciąż trudno mi przejść nad tym do porządku dziennego". Przed Noblem został odznaczony przez British Institute of Physics nagrodą Maxwell Medal and Prize (1981 r.) i Lars Onsager Prize. Komentujaąc otrzymane wyróżnienie, powiedział: „To był kawał roboty, którą wykonałem jako naprawdę głupi post-doc (doktor odbywający staż podoktorski). Tak naprawdę kompletna ignorancja dawała mi przewagę, gdyż dzięki niej nie miałem z góry przyjętych założeń. Byłem dostatecznie młody i głupi, żeby się do tego zabrać". —k.k.

Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama