Wpisy na forach internetowych są zazwyczaj są anonimowe, ewentualnie opatrzone dowolnie wybranym pseudonimem. Osoba, której dobra osobiste naruszono, nie może jednak pozwać internauty posługującego się pseudonimem: wszystkowiedzący_vasyl. Musi ustalić jego rzeczywiste personalia.
Serwisy internetowe często dysponują danymi osobowymi sprawcy. Mogą nimi być np. adres skrzynki pocztowej czy numer IP (chociaż nie zawsze). Zazwyczaj jednak dostawcy usług internetowych nie kwapią się, by ujawniać takie informacje. Nie oznacza to jednak, że poszkodowany nie może nic zrobić.
[wyimek]Dostępu do danych może żądać każdy, kto uzasadni taką potrzebę [/wyimek]
[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166335]Ustawa o ochronie danych osobowych (DzU z 2002 r. nr 101, poz. 926 ze zm.)[/link] przewiduje możliwość domagania się od administratora ujawnienia posiadanych informacji. Zgodnie z art. 29 ust. 2 „dane osobowe (…) mogą być także udostępnione w celach innych niż włączenie do zbioru, innym osobom (…), jeżeli w sposób wiarygodny uzasadnią potrzebę posiadania tych danych, a ich udostępnienie nie naruszy praw i wolności osób, których dane dotyczą”.
Co ten przepis oznacza w praktyce? Upraszczając – to, że każdy, kto uzasadni potrzebę posiadania danych osobowych, ma prawo je otrzymać.