Jeżeli za wykroczenie przewidziano także punkty karne, to bez względu na to, czy sprawą zajmie się sąd czy policjant, i tak trafią na konto kierowcy. Nad decyzją o przyjęciu mandatu trzeba się poważnie zastanowić. Przyjęty mandat jest bardzo trudno uchylić. Jest to możliwe tylko wówczas, gdy policjant czy strażnik miejski nałoży grzywnę za coś, co według prawa nie jest wykroczeniem.
Z taką sytuacją możemy mieć do czynienia, np. gdy funkcjonariusz wypisze mandat za parkowanie w strefie zakazu, a okaże się, że tam, gdzie kierowca zaparkował, zakaz nie obowiązuje.
Zawsze jednak uchylenie następuje na wniosek ukaranego złożony w ciągu siedmiu dni od uprawomocnienia się mandatu – jest to tzw. termin zawity, co oznacza, że po jego upływie wygasa prawo do złożenia wniosku. Uprawniony do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy do rozpoznania sprawy, na którego obszarze została nałożona grzywna. O uchyleniu mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu.
Uchylając mandat karny, nakazuje się podmiotowi, na którego rachunek pobrano grzywnę, czyli właściwej komendzie policji czy straży miejskiej, zwrot uiszczonej kwoty.
[srodtytul]Nie ma szansy na zmianę decyzji[/srodtytul]
Jeżeli dana osoba przyjęła mandat, to nie można go uchylić np. ze względu na zbyt wysoką kwotę grzywny. Nawet gdyby przewyższyła ona karę możliwą do zastosowania w drodze mandatu albo gdy przekracza stawkę ustaloną w taksie mandatowej.
Tak samo – gdy grzywnę nałożono za wykroczenie, wobec którego tryb mandatowy nie jest dopuszczalny. Często w grę wchodzi też trzecia możliwość – kierowca dostał mandat, ale go nie płaci. Jeśli jest to mandat zaoczny, sprawa trafi do sądu.
Jeżeli mandat wystawi policja, kierowca musi się liczyć z tym, że jego kwota zostanie ściągnięta przez urząd skarbowy z nadpłaty podatku. Jeżeli natomiast mandat został wystawiony przez straż miejską, to kierowca powinien liczyć się z tym, że miasto prędzej czy później upomni się o pieniądze, a potem wyśle poborcę, który, doliczając niewielką opłatę (ok. 6 zł), przyjedzie pod wskazany adres i zainkasuje od nas pieniądze.
[ramka][b]Za co można stracić prawo jazdy?[/b]
[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=33E0A3B67819EBCB030CC1D50925305F?id=178080]Kodeks drogowy[/link] przewiduje kilka możliwości:
- prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu (przestępstwo albo wykroczenie)
W takiej sytuacji policjant musi zatrzymać prawo jazdy. Badanie alkomatem pozwala na miejscu określić, czy kierowca jechał na tzw. podwójnym gazie. Trochę więcej czasu wymaga natomiast badanie krwi (np. na obecność narkotyków),
- przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów karnych
W ciągu roku od daty wydania prawa jazdy po raz pierwszy nie można złapać więcej niż 20 punktów karnych (21 oznacza już kłopoty). Bardziej doświadczonym kierowcom zatrzymanie prawa jazdy grozi dopiero po przekroczeniu 24 punktów,
- zatrzymanie na wniosek sądu, prokuratora lub starosty
Z zatrzymaniem dokumentu uprawniającego do jazdy przez policjanta muszą się liczyć kierowcy, wobec których zapadło postanowienie lub decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy, a także ci, wobec których orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów bądź też podjęto decyzję o cofnięciu uprawnień.
Chodzi o sytuację, w której organ wydający decyzję o zatrzymaniu lub cofnięciu uprawnień do kierowania nie ma możliwości odebrania dokumentu,
- brawurowa jazda stwarzająca realne zagrożenie
Prawo jazdy możemy stracić także wtedy, gdy nasza jazda stwarza zagrożenie na drodze. W czym rzecz? Poważnie przekraczamy dozwoloną prędkość, wyprzedzamy na tzw. trzeciego, przejeżdżamy na czerwonym świetle czy dodajemy gazu na przejściu dla pieszych.
Wówczas policjant korzysta z prawa do zatrzymania prawa jazdy, gdy ma uzasadnione podejrzenie, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów,
- upłynął okres ważności prawa jazdy
Jeśli policjant zatrzymał prawo jazdy, gdy upłynął termin jego ważności (np. gdy z przyczyn zdrowotnych – wada wzroku – uprawnienia wydano na czas określony), wyda pokwitowanie, które będzie ważne przez tydzień,
- nieudzielenie pomocy ofiarom wypadku
To jeden z najgorszych grzechów kierowcy – w takiej sytuacji policjant musi zatrzymać dokument.[/ramka]
[ramka][b] Zobacz cały [link=http://www.rp.pl/temat/375203.html]poradnik o mandatach[/link][/b][/ramka]