Jak nas zapewniono w Ministerstwie Infrastruktury, żadnej zmiany przepisów w tej sprawie się nie przygotowuje. Nie zanosi się więc na ulgowe traktowanie rodaków, którzy np. korzystając z możliwości, jakie stwarza sprowadzenie mienia przesiedleńczego, chcą wrócić do ojczyzny brytyjskim autem.
Problem jest spory, bo co roku do Polski trafia kilka tysięcy tzw. anglików.
– Nie ma możliwości zarejestrowania w kraju samochodu, który jest wyposażony w kierownicę umieszczoną po prawej stronie – mówi „Rz” Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury. Powód? Polskie prawo nie dopuszcza rejestracji takich pojazdów za wyjątkiem tych, które uzyskały tzw. odstępstwa wydawane indywidualnie przez resort, m.in. dla pojazdów specjalnych, np. zamiatarek ulic.
Rzecznik dodaje, że nie ma żadnych przeszkód, by auta takie poruszały się po naszych drogach, ale tylko i wyłącznie gościnnie.
Jeśli jednak myślimy o rejestracji angielskiego samochodu, to musimy poddać je większej przeróbce. Trzeba będzie zamontować nową deskę rozdzielczą, przełożyć pedały oraz układ kierowniczy na lewą stronę. Taka operacja nie jest tania. Koszt może wynieść ok. 6 tys zł (zależy od marki auta).