Większość fotoradarów spełnia wymagane warunki techniczne potwierdzone świadectwami legalizacji wydanymi przez dyrektorów okręgowych urzędów miar. Szanse na podważenie wskazań urządzenia są niewielkie. Co więc robić? Przyłapany na przekroczeniu i sfotografowany kierowca odbierze przesyłkę na poczcie i ma kilka możliwości.
Może się przyznać do popełnienia wykroczenia oraz zgodzić na ukaranie grzywną i punktami karnymi (straż miejska proponuje wysokość mandatu i liczbę punktów karnych). Wówczas sprawa będzie załatwiona. Kierowca przesyła pieniądze na podany rachunek, a punkty trafiają na jego konto.
[wyimek]Większość fotoradarów wykonuje bardzo wyraźne zdjęcia kierowcy[/wyimek]
Można też odmówić przyjęcia mandatu i nie zgodzić się na ukaranie w drodze postępowania mandatowego. Wówczas wniosek o ukaranie kierowcy trafi do właściwego sądu grodzkiego (o tym, co go czeka przed sądem – patrz tekst obok). W razie odmowy przyjęcia mandatu zainteresowany musi złożyć wyjaśnienia, w których przedstawi własną wersję wydarzeń – może też to zrobić pisemnie.
Jest również inne wyjście. Ukarany może oświadczyć, że zapoznał się ze zdjęciem z fotoradaru, ale oznajmia, że tego dnia to nie on kierował samochodem, którego numer rejestracyjny także widnieje na zdjęciu. W tym samym oświadczeniu musi jednak wskazać dane osoby (imię, nazwisko, adres), która korzystała z jego auta i złamała przepisy o dopuszczalnej prędkości.