Wynika tak z wyroku WSA w Bydgoszczy (sygnatura akt: I SA/Bd 106/11).
Sprawa dotyczyła postępowania z tzw. nieujawnionych źródeł dochodów. Urząd kontroli skarbowej zainteresował się mężczyzną ze względu na jego liczne inwestycje, m.in. budowę kawiarni, dwóch domów i budynku gospodarczego oraz wykup nieruchomości od spadkobierców. Kontrolerzy zarzucili podatnikowi, że poniesione przez niego wydatki przewyższały zgromadzone środki. Dyrektor UKS nakazał mu zapłatę podatku według karnej stawki 75 proc.
Mężczyzna tłumaczył, że część tych pieniędzy podarowali mu rodzice i teściowie. Kontrolerzy zakwestionowali jednak taką możliwość, podając, że nie mieli oni środków tej wysokości. Skarżący powoływał się też na depozyt, który umieścił wcześniej na rachunku obcej dla niego osoby. Niedawno otrzymał zwrot tej kwoty na swój rachunek bankowy. UKS uznał jednak, że deponowanie pieniędzy na rachunkach obcej osoby bez dowodów ich przekazania, a tym samym bez gwarancji otrzymania zwrotu jest sprzeczne z zasadami logiki.
WSA uznał, że skarga nie zasługuje na uwzględnienie. W ocenie sądu organ podatkowy ma prawo porównać wielkość wydatków poniesionych przez podatnika w ciągu danego roku i odnieść ją do wartości opodatkowanych bądź zwolnionych od podatków zasobów finansowych, jakie zgromadził w tym roku, oraz majątku zgromadzonego wcześniej.
Jeżeli w wyniku takiego porównania zostanie ustalone, że poniesione wydatki nie znajdują pokrycia w ujawnionych źródłach przychodów oraz w zgromadzonych wcześniej finansach, organ ma prawo przyjąć, że podatnik osiągnął przychody ze źródeł, których nie ujawnił. WSA nie kwestionuje faktu, że skarżący dysponuje kwotą uzyskaną od znajomego w drodze przelewu bankowego. Jednak, by uwolnić się od karnej stawki PIT, musi wykazać, że poniesione przez niego wydatki zostały sfinansowane ze źródeł wcześniej opodatkowanych lub zwolnionych z opodatkowania. Brak ciągłości w tym zakresie może zasadnie implikować tezę o pokryciu wydatków ze źródeł nielegalnych.