Choć, co do zasady, każdy sam odpowiada za swoje podatki, to są od tej reguły wyjątki. Jeśli podatnik pozostaje w związku małżeńskim, za jego nieuregulowane należności odpowiedzialność poniesie również małżonek. Nie uchroni go od tego – w pewnych sytuacjach – nawet rozwód czy separacja. Aby doszło do odpowiedzialności za zaległości podatkowe współmałżonka, wystarczy, że męża i żonę łączy wspólność majątkowa.
Tylko na przyszłość
Małżonkowie mogą jednak zdecydować się na wspólność umowną, rozszerzoną lub ograniczoną albo na rozdzielność majątkową. W takiej sytuacji inny będzie zakres ich odpowiedzialności.
Z art. 29 ordynacji podatkowej wynika jednak, że skutki prawne ograniczenia, zniesienia, wyłączenia lub ustania wspólności majątkowej nie odnoszą się do zobowiązań podatkowych powstałych przed dniem zawarcia umowy o ograniczeniu lub wyłączeniu ustawowej wspólności majątkowej, a także przed dniem zniesienia wspólności majątkowej prawomocnym orzeczeniem sądu.
Skutki ograniczenia lub zniesienia wspólności majątkowej nie będą miały również wpływu na zobowiązania podatkowe powstałe przed dniem ustania wspólności majątkowej w przypadku ubezwłasnowolnienia małżonka, a także przed dniem uprawomocnienia się orzeczenia sądu o separacji.
Odsetki i koszty
Od odpowiedzialności za zaległe podatki nie uchroni w pewnych sytuacjach nawet rozwód. Rozwiedziony małżonek nie będzie jednak odpowiadał za wszystkie zaległości, ale tylko za te, które powstały w czasie trwania wspólności majątkowej. W tym przypadku jest też dodatkowe ograniczenie: małżonek odpowiada solidarnie z byłym małżonkiem, ale tylko do wysokości wartości przypadającego mu udziału w majątku wspólnym.