Reklama

Dokąd jadą latem na festiwale najlepsi polscy artyści

Dwie wielkie imprezy w Salzburgu i w Bayreuth wkraczają w tym tygodniu do kalendarza najważniejszych atrakcji lata. Obie z udziałem Polaków, którzy już zresztą i na innych wydarzeniach festiwalowych mocno zaznaczyli swoją obecność.

Publikacja: 23.07.2025 04:20

Krzysztof Bączyk (Leporello, z lewej) i Andrè Schuen (Don Giovanni) na festiwalu Aix-en-Provence

Krzysztof Bączyk, Festiwal Aix-en-Provence

Krzysztof Bączyk (Leporello, z lewej) i Andrè Schuen (Don Giovanni) na festiwalu Aix-en-Provence

Foto: Monika Rittershaus

Z festiwalami w Salzburgu i w Bayreuth trudno się równać innym letnim imprezom na świecie, choćby dlatego, że szczycą się ponadstuletnią historią. Nie znaczy to jednak, że nie mają konkurentów. Na takiego wyrósł – zwłaszcza w ostatniej dekadzie – festiwal we francuskim Aix-en-Provence. Tu odbywają się szczególnie ciekawe premiery, to jest także miejsce dla ciekawych debiutów i promocji nowych artystów.

Reklama
Reklama

Dwa polskie głosy we Francji

W przeciwieństwie do Salzburga czy Bayreuth, Aix-en-Provence najwcześniej – bo już od początku lipca – zaprasza międzynarodową publiczność. Głównym wydarzeniem tegorocznej edycji była premiera „Don Giovanniego” Mozarta na dziedzińcu dawnego pałacu arcybiskupów. Wyjątkowy charakter tych spektakli wynikał też z faktu, że ich przygotowania muzycznego podjął się jeden z najwybitniejszych dyrygentów ostatniego półwiecza, rzadko pracujący w operze, sir Simon Rattle

W ośmioosobowej obsadzie dzieła Mozarta znalazło się aż dwóch polskich basów. Jako Leporello wystąpił Krzysztof Bączyk, który zresztą w Aix-en-Provence debiutował w połowie poprzedniej dekady. Miał wówczas 25 lat. Tyle samo lat ma dziś inny debiutant, Paweł Horodyski, zaangażowany do roli Masetta.

Po występie Pawła Horodyskiego jeden z krytyków napisał, że był rewelacją premiery. Równie wysoko oceniono Krzysztofa Bączyka. Recenzent „Opera Wire” napisał, że o jego klasie oprócz głosu świadczą sposób interpretowania recytatywów, podawanych we własnym rytmie, z wagą każdego słowa i umiejętnością kreowania teatru.

Pracowity sierpień Piotra Beczały

Przez całe lato – od końca czerwca aż do początku września – odbywa się inny wielki plenerowy festiwal. To oczywiście Arena di Verona, czyli wystawne widowiska operowe inscenizowane w dawnym rzymskim amfiteatrze o niepowtarzalnej akustyce. A od pewnego czasu w Weronie co roku można podziwiać Polaków.

Reklama
Reklama

Festiwal przyciąga widzów nie tylko kilkoma atrakcyjnymi tytułami, z których każdy grany jest przez całe lato, ale także wieloma gwiazdami, zapraszanymi często na jedno, wyjątkowe przedstawienie. W najbliższą niedzielę w Aidę wcieli się więc Aleksandra Kurzak, która kilkanaście dni wcześniej była też Micaelą w „Carmen”. W połowie sierpnia jako Don José w tej operze wystąpi Piotr Beczała. Natomiast aż w dziesięciu przedstawieniach „Aidy” Amneris, rywalką tytułowej bohaterki, jest Agnieszka Rehlis.

Piotr Beczała będzie miał w tym roku pracowity sierpień. Po kilkuletniej przerwie wróci w pierwszej dekadzie sierpnia na festiwal w Bayreuth, by w trzech przedstawieniach wystąpić w swojej koronnej wagnerowskiej roli Lohengrina.

A po Weronie pojedzie do Salzburga, gdzie 25 sierpnia zadebiutuje w partii tytułowego bohatera w operze „Andrea Chénier” Umberta Giordano. To będzie dla niego szczególnie ważna rola w nadchodzącym sezonie. Wystąpi w niej w Metropolitan w Nowym Jorku.

Krzysztof Warlikowski w Salzburgu, Tomasz Konieczny w Bayreuth

Drugim polskim artystą obecnym w Salzburgu jest Krzysztof Warlikowski, który przygotowuje wznowienie swojej inscenizacji „Makbeta” Verdiego. Premiera wysoko ocenionego spektaklu odbyła się w 2023 roku. Tej szekspirowskiej opowieści w operowym wydaniu nadał charakter niemal antycznej tragedii, odkrywając w ten sposób w tym utworze nowe, głębsze sensy.

Reklama
Reklama

W Bayreuth nie może natomiast zabraknąć Tomasza Koniecznego, który od swojego debiutu tutaj w 2018 roku jest niemal stale obecny. Od trzech sezonów prezentuje się w swojej popisowej roli – Wotana w „Pierścieniu Nibelunga”, tworząc postać wielowymiarową, pełną sprzeczności, opanowaną przez rozmaite żądze, a przy tym czułą i kochającą.

Ponieważ obecna inscenizacja tej tetralogii Wagnera ma być wystawiona w tym roku po raz ostatni, Tomasz Konieczny zapowiada, że wraz z nią kończy związki z Bayreuth, by mocniej zająć się stworzonym przez siebie letnim Baltic Opera Festival. Jak będzie, zobaczymy, na razie warto też zauważyć, że w obecnym „Pierścieniu Nibelunga” jedną z Cór Renu kreuje Natalia Skrycka, na stałe związana ze Staatsoper w Berlinie.

Focus on Poland w Edynburgu

Po dłuższej przerwie dość mocnym akcentem wracamy z muzyką na doroczne europejskie święto różnych dziedzin sztuki w Edynburgu. Będziemy tam obecni między 9 a 18 sierpnia z siedmioma wydarzeniami organizowanymi przez Instytut Adama Mickiewicza pod wspólnym hasłem „Focus on Poland”. Rozpocznie brawurowa grupa Vołosi, łącząca polski folklor z różnymi stylami muzycznymi.

Dominować będą jednak dwa zespoły wrocławskie – Wrocław Baroque Ensemble prezentujący pod wodzą Andrzeja Kosendiaka XVII-wieczne chorały Mikołaja Zieleńskiego oraz orkiestra NFM Leopoldinum prowadzona przez Alexandra Sitkovetsky’ego, która na dwóch koncertach zagra m.in. utwory Grażyny Bacewicz, Wojciecha Kilara i Andrzeja Panufnika (koncert skrzypcowy z solistką Nicolą Benedetti).

Reklama
Reklama

Będą też trzy recitale: koreańskiej skrzypaczki Bomsori Kim z pianistą Thomasem Hoppe (w programie – Bacewicz, Szymanowski, Wieniawski), młodego pianisty kanadyjskiego Ryana Wanga, który zakwalifikował się do tegorocznego Konkursu Chopinowskiego oraz bardzo cenionego w Wielkiej Brytanii, zresztą w całym świecie, Piotra Anderszewskiego.

Oby „Focus on Poland” zapoczątkował trwałą i przemyślaną obecność naszej muzyki na festiwalu w Edynburgu.

Z festiwalami w Salzburgu i w Bayreuth trudno się równać innym letnim imprezom na świecie, choćby dlatego, że szczycą się ponadstuletnią historią. Nie znaczy to jednak, że nie mają konkurentów. Na takiego wyrósł – zwłaszcza w ostatniej dekadzie – festiwal we francuskim Aix-en-Provence. Tu odbywają się szczególnie ciekawe premiery, to jest także miejsce dla ciekawych debiutów i promocji nowych artystów.

Dwa polskie głosy we Francji

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Muzyka klasyczna
W Dusznikach nie ma sali koncertowej, ale jest znakomita muzyka
Muzyka klasyczna
Konkurs Moniuszkowski. Tylko jedna Polka wystąpi w finale
Muzyka klasyczna
Konkurs Moniuszkowski. Dziewiątka Polaków śpiewa dalej
Muzyka klasyczna
Konkurs Moniuszkowski. Jak śpiewająco zrobić karierę
Muzyka klasyczna
Najmłodsi pianiści zagrają przy pomniku Chopina
Reklama
Reklama