Reklama

Gość „Plusa Minusa” poleca. Piotr Milewski: Nieboszczyk siedzi w pokoju

Doceniam, gdy dialogi serialu lub filmu prowadzone są w oryginalnym języku kraju, gdzie toczy się akcja.

Publikacja: 18.07.2025 16:00

Piotr Milewski

Piotr Milewski

Foto: Katarzyna Krause

Piotr Milewski

Autor książek podróżniczych. Ostatnie z nich to „Tokio. Opowieści z Dolnego Miasta” (2023) oraz „Islandia albo najzimniejsze lato od pięćdziesięciu lat” (2024).

Właśnie czytam reportaż „Hiroszima” Johna Herseya uznawany za jeden z najważniejszych amerykańskich reportaży XX w. To wstrząsający i obiektywny opis wydarzeń z 1945 r. oraz ich konsekwencji. Jak na porę wakacyjną to dość wymagająca lektura, ale godna polecenia.

Kryminał „Zła wola” Keigo Higashino. Debiut Julii Maj – „O pięciu osobach...”

Drugą książką jest kryminał „Zła wola” Keigo Higashino, jednego z najbardziej znanych autorów tego gatunku w Japonii. To historia, w której od początku znamy sprawcę zabójstwa, ale cała intryga polega na odkryciu, dlaczego do zbrodni w ogóle doszło. „Zła wola” to wysmakowana, intelektualna gra z czytelnikiem oparta na motywie: dlaczego mniej znany pisarz zabił swojego przyjaciela, bestsellerowego autora.

Czytaj więcej

„5 grudniów”: Długie pożegnanie

Poleciłbym też debiut Julii Maj – „O pięciu osobach, które odwiedziły moją żonę po mojej śmierci”. To niesamowita historia o zmarłym człowieku, który pozostaje w swoim domu – jest przykuty do fotela i niewidzialny, ale widzi wszystko, co dzieje się w mieszkaniu po jego śmierci. W pewnym momencie osoby, w tym jego żona i odwiedzający ją goście, orientują się, że nieboszczyk nie przeszedł na tamten świat i zaczynają szukać sposobu, by mu w tym pomóc. Zakończenia oczywiście nie zdradzę, ale to przezabawna książka, napisana z biglem – idealna na lato.

Reklama
Reklama

Zła nie ma” Ryusuke Hamaguchiego i „Szogun” na Disney+

Jeśli chodzi o filmy, to bardziej niż nowości, wolę polecić produkcję, która mnie zainspirowała i skłoniła do refleksji. Taki jest obraz „Zła nie ma” Ryusuke Hamaguchiego – nostalgiczna opowieść o tym, że jeśli chcemy zachować dotychczasowy sposób życia, czasem trzeba coś poświęcić. Film ma melancholijny klimat, akcja rozgrywa się na japońskiej prowincji, w górskiej miejscowości, do której przyjeżdżają przedstawiciele agencji aktorskiej. Ich celem jest przekonanie mieszkańców do wybudowania kempingu, który może zagrozić spokojnemu życiu osady.

Czytaj więcej

Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy

Na koniec muszę wspomnieć o serialu „Szogun”, który, choć już nie nowy, wciąż cieszy się popularnością. Film jest adaptacją powieści Jamesa Clavella. To piękna historia obcokrajowca, który trafia do stojącej w przededniu wojny domowej feudalnej Japonii i próbuje się w tym świecie odnaleźć. Trzeba docenić fakt, że wiele dialogów prowadzonych jest w języku japońskim, co – jak wiemy – nie tak często ma miejsce w amerykańskich produkcjach, a co dodaje serialowi wiarygodności. Rzetelnie oddano też realia historyczne, co również ma ogromne znaczenie.

not. luko

Właśnie czytam reportaż „Hiroszima” Johna Herseya uznawany za jeden z najważniejszych amerykańskich reportaży XX w. To wstrząsający i obiektywny opis wydarzeń z 1945 r. oraz ich konsekwencji. Jak na porę wakacyjną to dość wymagająca lektura, ale godna polecenia.

Kryminał „Zła wola” Keigo Higashino. Debiut Julii Maj – „O pięciu osobach...”

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama