Reklama
Rozwiń
Reklama

„Bob Dylan i muzyczna rewolucja”: Buntownik, który gwizdał w świątyni

Na festiwalu Newport w 1965 r. Bob Dylan pokazywał, kim jest i o co mu chodzi. Nie miał najmniejszego zamiaru udowadniać, że nadal należy do prestiżowej folkowej kliki.

Publikacja: 18.07.2025 15:40

„Bob Dylan i muzyczna rewolucja”: Buntownik, który gwizdał w świątyni

Foto: JACOB FORSELL/TT News Agency via AFP

Fragment książki Elijaha Walda „Bob Dylan i muzyczna rewolucja”, którą w przekładzie Macieja Muszalskiego wydała Czarna Owca

Dla wielu ludzi historia Newport z 1965 roku jest prosta: Bob Dylan był zajęty narodzinami, a każdy, kto nie powitał tej przemiany entuzjastycznie, był widocznie zajęty powolnym umieraniem. Paul Nelson (założyciel wraz z Jonem Pankake fanzinu pod tytułem „The Little Sandy Review” – przyp. red.), ujął to dosadnie w pożegnalnym tekście, gdy odchodził z magazynu „Sing Out!”: „Nie miejcie złudzeń, publiczność musiała dokonać jasnego wyboru – i dokonała go. […] Wybrali duszenie się zamiast nowatorstwa i przygody, cofanie się zamiast ruchu naprzód, martwą dłoń zamiast żywej”.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

RP.PL i The New York Times w pakiecie!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskasz dodatkowo pełny dostęp do The New York Times na 12 miesięcy.

W pakiecie otrzymasz dostęp do NYT: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

Reklama
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Jak straszy nas popkultura?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Plus Minus
„Jedyna. Biografia Karoliny Lanckorońskiej”: Materiał na biografię
Plus Minus
„Szepczący las”: Im dalej w bór, tym więcej drzew
Plus Minus
„Lot nad kukułczym gniazdem”: Wolność w kaftanie normy
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Plus Minus
„To był zwykły przypadek”: Ile kosztuje zemsta?
Reklama
Reklama