Konkurs Moniuszkowski. Dziewiątka Polaków śpiewa dalej

Jury 12 Międzynarodowego Konkursu Moniuszkowskiego ogłosiło swój pierwszy werdykt. Do drugiego etapu, który rozpoczął się 4 czerwca, zostało zakwalifikowanych 40 śpiewaczek i śpiewaków, Wśród nich najliczniejsza jest grupa naszych artystów.

Publikacja: 04.06.2025 15:58

Zaliczna do największych odkryć I etapu Konkursu Moniuszkowskiego Arpi Siunayan z Armenii

Arpi Siunayan, Konkurs Moniuszkowski

Zaliczna do największych odkryć I etapu Konkursu Moniuszkowskiego Arpi Siunayan z Armenii

Foto: Karpati&Zarewicz

W tej fazie rywalizacji zaskoczeń nie było, jurorzy odrzucili połowę tych, których po wstępnej selekcji dopuszczono do pierwszego etapu, a właściwie nieco mniej, ponieważ z80 uczestników 12 nie dojechała z różnych przyczyn do Warszawy. Z polskiej ekipy liczącej początkowo 16 osób została obecnie więcej niż połowa: Gabriela Celińska, Adrian Domarecki, Marcel Durka, Adrian Janus, Justyna Khil, Hubert Kowalczyk, Magdalena Kuźma Grzegorz Pelutis, Dominika Stefańska i.

Korea Południowa w ofensywie

Można zatem powiedzieć, że Polacy spisują się dobrze, ale nie tylko oni. 22 uczestników drugiego etapu, a zatem więcej niż połowa pochodzi z trzech krajów: Polski, Ukrainy oraz Korei Południowej. Nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ ukraińscy młodzi śpiewacy od lat są obecni w Polsce, część z nich wręcz tu studiuje lub też zdobywa miejsce w Akademii Operowej przy naszej Operze Narodowej.

Baryton z Krei Płudniowej, Daniel Gyungmin Gwon

Daniel Gyungmin Gwon, Konkurs Moniuszkowski

Baryton z Krei Płudniowej, Daniel Gyungmin Gwon

Foto: Karpati&Zarewicz

Także szóstka przedstawicieli Korei Południowej w drugim etapie nie powinna stanowić zaskoczenia, bo ten kraj wyrasta na prawdziwą potęgę w operowym świecie. Nieco za nimi plasują się w Konkursie Moniuszkowskim Chińczycy, którzy przecież zaczynają dominować w wielu konkursach muzycznych. Są jednak w drugim etapie przedstawiciele Europy: Bułgarii, Czech, Łotwy, Niemiec czy ojczyzny opery – Włoch. A obok nich będą dalej śpiewać w Salach Redutowych Opery Narodowej bardzo interesujący artyści z Armenii, Gruzji czy Iranu.

Kogo wylansuje ten konkurs

Dla talentów z takich krajów, które nie są zaliczane międzynarodowych centrów operowych udział w warszawskim sprawdzianie może być przepustką do świata. W jury Konkursu moniuszkowskiego zasiadają dyrektorzy i przedstawiciele ważnych teatrów operowych i wielkich festiwali. Na ten konkurs przyjeżdża się nie tyle po nagrodę pieniężne, lecz po to, by zwrócić na siebie uwagę. A to – przy odrobinie szczęścia –może udać się również tym, którzy nie zajmą najwyższych lokat.

Mariana Połtorak z Ukrainy ze swoją akompaniatorką Gabriela Lasotą

Mariana Poltorak, Konkurs Moniuszkowski

Mariana Połtorak z Ukrainy ze swoją akompaniatorką Gabriela Lasotą

Foto: Karpati&Zarewicz

Po pierwszym etapie, w którym każdy z uczestników musiał arię ze światowego repertuaru oraz pieśń polską skomponowaną w XIX, XX lub XXI wieku, trudno wskazać faworytów. Gwałtownych olśnieni i zachwytów od pierwszej minuty nie było, ewidentnych pomyłek kwalifikacyjnych nie odnotowaliśmy, poziom jest wyrównany i wysoki. Nic dziwnego, w tegorocznym Konkursie Moniuszkowskim dominują trzydziestolatkowie, a więc śpiewaczki i śpiewacy w zasadzie już ukształtowani.

Wiele osób, walczących obecnie o sukces na Konkursie Moniuszkowskim, ma już konkretne osiągnięcia sceniczne, o nagrodach na innych tego typu rywalizacjach nie wspominając. Bez nich nie ma co się pokazywać w Warszawie. To nie jest impreza dla tych, którzy dopiero wchodzą na konkursową ścieżkę, tu program jest trudny i wymagający, co słychać było choćby po zmaganiach z polszczyzną w pieśniach Chopina, Moniuszki, Karłowicza czy Szymanowskiego.

Ciekawe młode talenty

Tę wyrównaną stawkę trzydziestolatków bardzo ożywiły występu kilkorga artystek i artystów młodszych. Już rozpoczynając pierwszy dzień przesłuchań 25-letni Chińczyk Bo Wang zachwycił repertuarowym wyborem i sposobem wykonania. Wybrał bowiem arię Dalanda z „Latającego Holendra” Wagnera, wymagającej dojrzałości wokalnej i interpretacyjnej, której zdecydowana większych młodych śpiewaków jeszcze nie posiada. On zaś był naprawdę doskonały.

Posiadaczką jednego z najpiękniejszych głosów tegorocznego Konkursu jest 23-letnia Arpi Siunayan z Armenii. To już jest wielki sopran dramatyczny o zadziwiającej przy tym giętkości. Z kolei jej rówieśniczka z Ukrainy Wiktoria Szamanska obdarzona jest muzykalności, a przede wszystkim delikatny, ale dźwięcznym głosem o dużej skali i giętkości pozwalającej na karkołomne karykatury.

Soprany zresztą zdominowały ten konkurs, co nie jest zresztą niczym wyjątkowym. Panowie pozostają na razie nieco w cieniu, choć zdarzają się miłe wyjątki (tenor Giorgi Guliashvili). Zobaczymy, jak będzie dalej. Prawdziwą rywalizację, w znacznie bardziej wymagającym repertuarze przyniesie etap drugi, który potrwa do 5 czerwca. Można to śledzić bezpośrednio w Salach Redutowych Opery Narodowej (wejściówki w cenie 10 zł,) lub w internecie na vod.teatrwielki.pl.

W tej fazie rywalizacji zaskoczeń nie było, jurorzy odrzucili połowę tych, których po wstępnej selekcji dopuszczono do pierwszego etapu, a właściwie nieco mniej, ponieważ z80 uczestników 12 nie dojechała z różnych przyczyn do Warszawy. Z polskiej ekipy liczącej początkowo 16 osób została obecnie więcej niż połowa: Gabriela Celińska, Adrian Domarecki, Marcel Durka, Adrian Janus, Justyna Khil, Hubert Kowalczyk, Magdalena Kuźma Grzegorz Pelutis, Dominika Stefańska i.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Muzyka klasyczna
Konkurs Moniuszkowski. Jak śpiewająco zrobić karierę
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Muzyka klasyczna
Najmłodsi pianiści zagrają przy pomniku Chopina
Muzyka klasyczna
Krzysztof Urbański wraca ze świata do Filharmonii Narodowej
Muzyka klasyczna
Nie żyje Jadwiga Rappé. Muzyka nie miała dla niej tajemnic
Muzyka klasyczna
Syn Jana Kiepury przyjechał do Polski z prezentem dla Opery Narodowej