Nie żyje Jadwiga Rappé. Muzyka nie miała dla niej tajemnic

Jadwiga Rappé, która zmarła w wieku 73 lat po długiej chorobie, miała absolutnie niezwykły głos i nieoczywistą drogę do kariery. Była jedną z największych polskich artystek przełomu XX i XXI wieku.

Publikacja: 20.05.2025 15:52

Nie żyje Jadwiga Rappé. Muzyka nie miała dla niej tajemnic

Foto: PAP/Piotr Polak

O swoich wokalnych początkach sama Jadwiga Rappé – artystka obdarzonym pięknym altem – mówiła, że była to ciernista droga. Z wyjątkiem przedszkola muzycznego w Białymstoku ze wszystkich kolejnych stopni edukacji muzycznej nie miała zbyt dobrych wspomnień. Z akademickich studiów wokalnych odrzucono ją, i to dwukrotnie, z powodu… braku warunków głosowych. Oprócz wychowania muzycznego ukończyła więc Wydział Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu Warszawskiego, a pasję do śpiewania realizowała w Akademickim Chórze UW, a także Zespole Muzyki Cerkiewnej.

Czytaj więcej

Jadwiga Rappé, czyli pani prezes śpiewa

Zwycięstwo na Międzynarodowym Konkursie Bachowskim

Zamiast kariery naukowej po studiach filologicznych wybrała etat chórzystki w Filharmonii Narodowej. A po kursach mistrzowskich w Weimarze, dokąd udało się jej dostać, sama, jak wspominała, nieraz po cztery godziny dziennie pracowała nad głosem i techniką wokalną. I próbowała zaistnieć na estradach koncertowych w Polsce.

Jej niepospolity talent dostrzegły dwie osoby. Pierwszą była wybitna śpiewaczka Stefania Woytowicz, która namówiła ją, by wzięła udział w prestiżowym Międzynarodowym Konkursie Bachowskim w Lipsku. Przygotowywała się do niego sama, wróciła z pierwszą nagrodą. Osobą drugą był Jerzy Artysz, który miał ogromny dar dostrzegania talentów i przyjął ją do grona swoich studentów w Akademii Wrocławskiej.

Po zwycięstwie na Konkursie Bachowskim w 1980 roku i złotym medalu zdobytym rok później na innym międzynarodowym konkursie w Bordeaux kariera Jadwigi Rappé bardzo przyspieszyła. Bach pozostał dla niej szczególnie ważny, ale stopniowo jej repertuar stawał się coraz bogatszy. Obok muzyki dawnej (Händel czy Gluck) szczególne miejsce w jej artystycznym życiu odegrały dzieła Gustava Mahlera.

Artystka Krzysztofa Pendereckiego

Należała do najwierniejszych interpretatorek dzieł oratoryjnych Krzysztofa Pendereckiego, m.in. w 1997 roku w Jerozolimie brała w udział w światowym prawykonaniu jego „Siedmiu bram Jerozolimy” pod dyrekcją Lorina Maazela. Była też w gronie pierwszego kwartetu solistów w prawykonaniu „Missa pro pace” Wojciecha Kilara, w 2001 roku. Muzyka najnowsza była jej wielką pasją. To dla niej pisali kompozytorzy. Oni, a także dyrygenci wiedzieli, że sprosta najtrudniejszemu wyzwaniu.

Lista wielkich dyrygentów, którzy zapraszali ją do współpracy, jest imponująca. Obok Lorina Maazela to wielki mistrz muzyki dawnej Nikolaus Harnoncourt, a także Simon Rattle, Charles Dutoit, Riccardo Chailly, sir Colin Davies, Kent Nagano, Marek Janowski; z Polaków zaś Stanisław Skrowaczewski, Antoni Wit czy Tadeusz Strugała. Nie mniej imponująco przedstawia się liczba firm, dla których nagrywała: EMI, BMG, Teldec, Erato, Denon, Orfeo, Philips, Decca, Chandos, Naxos, także CD Accord i DUX.

Czytaj więcej

Konkurs Chopinowski 2025: Dwudziestu czterech pewniaków?

Operowa rola życia Jadwigi Rappé

Była wspaniałą śpiewaczką oratoryjną. Opera odgrywała w jej życiu mniejszą rolę z wyjątkiem jednej roli – podziemnej bogini Erdy w „Pierścieniu Nibelunga” Wagnera. Wystąpiła w kilkunastu inscenizacjach na najważniejszych scenach Europy, również w USA i Japonii. W początkowych latach wystąpiła w dwóch operach Händla, w „Orfeuszu i Eurydyce” Glucka, już jako dojrzała śpiewaczka zainteresowała się operami Richarda Straussa.

Namawiałem ją kiedyś, by wystąpiła w szykowanym w Operze Narodowej „Balu maskowym” Verdiego, bo partia demonicznej Ulryki jest jakby dla niej napisana. Odmówiła. – Nie czuję muzyki Verdiego i nie czuję się w niej dobrze – odpowiedziała.

Dwa razy natomiast dała się namówić na spotkanie z Krzysztofem Warlikowskim. W 2009 roku zaśpiewała Diakonissę w „Królu Rogerze” Szymanowskiego w Paryżu. – Postanowiłam wpisać sobie do biografii Opéra Bastille, bo jej dotąd nie miałam – powiedziała mi po premierze żartem. W 2012 roku zaśpiewała u Warlikowskiego piastunkę w „Koronacji Poppei” Monteverdiego/Boesmansa w Teatro Real w Madrycie.

Czytaj więcej

Noblistka Elfriede Jelinek napisała operę o Donaldzie Trumpie

Wspaniały teatr jednego aktora kreowała natomiast na niezliczonych recitalach pieśni powszechnie znanych i tych przez nią odkrytych – polskich, niemieckich, rosyjskich. Żałowała tylko, że język francuski nie jest jej mocną stroną. Z pasją wyszukiwała utwory zapomniane, układała oryginalne programy swoich występów.

W XXI wieku zajęła się również pedagogiką, najpierw na uczelni warszawskiej, potem w Gdańsku. Pamiętając o własnych nie najlepszych doświadczeniach z systemem nauczania, przełamywała akademickie schematy. Zawsze jednak była kobietą, która nie bała się wyzwań. Nie tylko śpiewała, organizowała różne wydarzenia, nie bała się wyrazić własnej opinii. Jednego tylko jej się nie udało – pokonać choroby. Ale walczyła z nią do końca.

O swoich wokalnych początkach sama Jadwiga Rappé – artystka obdarzonym pięknym altem – mówiła, że była to ciernista droga. Z wyjątkiem przedszkola muzycznego w Białymstoku ze wszystkich kolejnych stopni edukacji muzycznej nie miała zbyt dobrych wspomnień. Z akademickich studiów wokalnych odrzucono ją, i to dwukrotnie, z powodu… braku warunków głosowych. Oprócz wychowania muzycznego ukończyła więc Wydział Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu Warszawskiego, a pasję do śpiewania realizowała w Akademickim Chórze UW, a także Zespole Muzyki Cerkiewnej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Muzyka klasyczna
Syn Jana Kiepury przyjechał do Polski z prezentem dla Opery Narodowej
muzyka
„Śpiewy historyczne” Niemcewicza. Historie śpiewane kiedyś w domach
Muzyka klasyczna
Kobieta będzie kierować Filharmonią Narodową
Muzyka klasyczna
NOSPR ma nowego dyrektora, w innych instytucjach poszukiwania trwają
Muzyka klasyczna
Festiwal Beethovenowski. Urok intymnego śpiewania