Warszawska Jesień. Zagrają przedmioty, rzeźby i budynki

Licząca już ponad 66 lat Warszawska Jesień zaskoczy w tym roku mnogością nieoczywistych brzmień i nietypowych sytuacji.

Publikacja: 14.09.2023 03:00

Klangforum Wien

Klangforum Wien

Foto: Tina Herzl

Tegoroczny temat Warszawskiej Jesieni to „Rzeczy brzmiące”. – Przyniesie instalacje dźwiękowe i muzyczne, przestrzenie oraz budynki wypełnione kształtami i dźwiękami – zapowiada dyrektor festiwalu Jerzy Kornowicz. – Klasyczne instrumenty i zespoły zostaną zestawione z nowymi konstrukcjami. To będą rozbrzmiewające obiekty o bogatym życiu wewnętrznym, do pobycia z nimi, a czasem do pospacerowania w ich otoczeniu.

Nietypowy będzie już początek Warszawskiej Jesieni, której inauguracja zawsze odbywa się w Filharmonii Narodowej. Tym razem zamiast koncertu będzie muzyczna, wielogodzinna instalacja z rozmaitymi przystankami. Słuchacze będą mogli sami wybierać drogę wędrówki.

Czytaj więcej

Wielkie śpiewanie o odbudowie Warszawy

Festiwal zaanektował aż 12 miejsc w Warszawie, niektóre po raz pierwszy. Tak jest z pałacem Czapskich, siedzibą Senatu Akademii Sztuk Pięknych, której studenci i pedagodzy z partnerami z Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina zaprezentują efekt wspólnych działań na styku obu sztuk.

W forcie Sokolnickiego Holender Hans van Koolwijk rozmieści rzeźbę dźwiękową przypominającą las tropikalny z możliwościami porównywalnymi z orkiestrą czy organami. Tam też odbędzie się spotkanie artysty z Pawłem Romańczukiem i Tomkiem Szczepaniakiem z grupy Małe Instrumenty, która poszukuje nietypowych przedmiotów, zabawek i instrumentów, pozwalających tworzyć dźwięki.

Tym, którzy nie chadzają na Warszawskie Jesienie, zapewne po zapoznaniu się z tegorocznymi propozycjami nasunie się pytanie, gdzie dziś przebiegają granice muzyki. Festiwal nie daje na to jednoznacznej odpowiedzi, chce zwrócić uwagę na świat dźwięków, pragnie nauczyć nas ich słuchać, bo dzięki temu stajemy się bardziej wrażliwi i otwarci na doznania.

Taki też cel stawia sobie Mała Warszawska Jesień, która od 13 towarzyszy „dorosłemu” festiwalowi. Chętnie sięga po formę teatru instrumentalnego, w którym przedmioty stają się instrumentami, instrumenty przedmiotami, muzycy aktorami, a aktorzy twórcami dźwięków.

Tegoroczne premiery Małej Warszawskiej Jesieni to m.in. opera hologramowa Agaty Zubel „Uśmiech bez kota” Teatru Guliwer czy „Tajemniczy ogród” Teatru Zagłębia z muzyką Wojciecha Błażejczyka. Mali widzowie często biorą aktywny udział w spektaklach i bywają bardziej otwarci na nowe dźwięki niż dorośli.

Czytaj więcej

Festiwal Barokowy: Händel w roli głównej

Nie zabraknie także bardziej tradycyjnie pojmowanej muzyki. Jubileusz będzie obchodzić zespół Europejskich Warsztatów Muzyki Współczesnej, bo na festiwalu wystąpi po raz dwudziesty. Zespół tworzą młodzi muzycy niemieccy oraz polscy głównie z warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego. Spotykają się na warsztatach, pod wodzą dyrygenta Rüdigera Bohna.

Na zamówienie festiwalu Austriak Bernhard Lang skomponował zaś „A Song for Rachela” na 80. rocznicę powstania w getcie warszawskim. Inne zamówienie festiwalowe zrealizowała urodzona w Hajfie, ale działająca w całym świecie Chaya Czernowin.

Tegoroczna Warszawska Jesień, która potrwa do 23 września, to w sumie 57 wydarzeń, nie licząc Małej Warszawskiej Jesieni, festiwalowych koncertów klubowych, spotkań i dyskusji. W programie znalazły się utwory 35 artystek i 46 artystów.

Tegoroczny temat Warszawskiej Jesieni to „Rzeczy brzmiące”. – Przyniesie instalacje dźwiękowe i muzyczne, przestrzenie oraz budynki wypełnione kształtami i dźwiękami – zapowiada dyrektor festiwalu Jerzy Kornowicz. – Klasyczne instrumenty i zespoły zostaną zestawione z nowymi konstrukcjami. To będą rozbrzmiewające obiekty o bogatym życiu wewnętrznym, do pobycia z nimi, a czasem do pospacerowania w ich otoczeniu.

Nietypowy będzie już początek Warszawskiej Jesieni, której inauguracja zawsze odbywa się w Filharmonii Narodowej. Tym razem zamiast koncertu będzie muzyczna, wielogodzinna instalacja z rozmaitymi przystankami. Słuchacze będą mogli sami wybierać drogę wędrówki.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Muzyka klasyczna
Festiwal Chopin i jego Europa. Chopin, salon, blues i fabryka
Muzyka klasyczna
Wystawa Bartka Barczyka na 10-lecie nowej siedziby Filharmonii w Szczecinie
Muzyka klasyczna
Festiwal Chopin i jego Europa. Kate Liu i Eric Lu grają na cztery ręce
Muzyka klasyczna
Festiwal w Salzburgu: mniej gwiazd, więcej polityki
Materiał Promocyjny
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać
Muzyka klasyczna
Festiwal Chopin i jego Europa. Bitwa o bilety na Bruce’a Liu