To sedno środowej uchwały Sądu Najwyższego (sygnatura akt: III CZP 91/14). Tym ważniejszej, że ustawa o policji przewiduje swego rodzaju ryczałtowe wynagrodzenie dla zwolnionego niesłusznie policjanta, które czasem może być wyższe niż jego strata, ale czasem niższe. Na drodze administracyjnej policja może bowiem wypłacić mu rekompensatę tylko do wysokości sześciu pensji.
Marcin T., policjant ze Szczecina, pozwał Skarb Państwa (komendanta wojewódzkiego policji), domagając się odszkodowania za uposażenie utracone w trakcie dyscyplinarnego zwolnienia, które okazało się bezpodstawne. Ściślej mówiąc, różnicy między uposażeniem, jakie by otrzymał, gdyby nieprzerwanie świadczył służbę, a świadczeniem wypłaconym na podstawie art. 42 ust. 5 ustawy o policji. Służby nie świadczył przez dziesięć miesięcy.