Dyskretny urok Lionela Scaloniego

Najpierw dał Argentynie Copa America, a teraz awansował do finału mistrzostw świata. Trener z cienia pomaga spełnić marzenie Leo Messiego.

Publikacja: 15.12.2022 03:00

Lionel Scaloni to głos rozsądku w kraju z futbolową gorączką

Lionel Scaloni to głos rozsądku w kraju z futbolową gorączką

Foto: EPA/TOLGA BOZOGLU

Selekcjonerem miał być na chwilę. Szef federacji Claudio Tapia myślał chyba, że dzięki tymczasowemu zatrudnieniu Lionela Scaloniego zyska czas, aby przekonać do kontraktu człowieka z większym nazwiskiem, ale Diego Simeone i Mauricio Pochettino zniechęciła chyba perspektywa pracy w Argentynie, gdzie przez dwa lata było trzech trenerów.

– Kiedy dostajesz taką propozycję i nie decydujesz się od razu, to kolejnego dnia zjedzą cię wątpliwości. Szybko się zgodziłem. To była najlepsza decyzja w moim życiu – mówił Scaloni magazynowi „Ole”.

Asystent poprzedniego selekcjonera, który wcześniej samodzielnie prowadził jedynie młodzieżową reprezentację Argentyny, musiał wspólnie z Pablo Aimarem pozbierać drużynę, która odpadła w 1/8 finału mundialu w Rosji. Widział to z bliska, jako członek sztabu Jorge Sampaoliego. Był wówczas nieformalnym łącznikiem między trenerami i drużyną.

Już jako selekcjoner Scaloni otoczył się kolegami z boiska: pracują z nim poza Aimarem także Roberto Ayala i Walter Samuel. Początek miał jednak trudny.

Był solidnym obrońcą, zagrał blisko 200 meczów w lidze hiszpańskiej, siedmiokrotnie założył reprezentacyjną koszulkę. Wciąż nie mógł się jednak równać z nowymi podopiecznymi.

– Był w kraju nikim, kibice w niego nie wierzyli. Najważniejsze pytanie brzmiało jednak: czy zaakceptuje go Messi? Zrobił to. Wątpliwości skończyły się jednak dopiero, gdy wygrał Copa America – mówi „Rz” dziennikarz „La Gaceta” Leonardo Andres Noli Carrizo.

– Zrozumiał, że najważniejsze jest zaakceptowanie potrzeb Messiego – dodaje Juan Manuel Trenado z „La Nacion”.

Scaloni zaczął od brązu Copa America, złoto zdobył dwa lata później. Argentyńczycy czekali na to trofeum od 1993 roku. Udało się, i to po finale z Brazylijczykami, na Maracanie. Wygrali 1:0, gola strzelił wówczas Angel Di Maria.

– Rozpoczął pokoleniową zmianę, co spodobało się kibicom, ale budziło też niepewność, którą rozwiały wyniki – mówi „Rz” Leo Barbossa z dziennika „La Capital”.

– Jeśli nie masz doświadczenia ani dużego nazwiska, możesz osiągnąć wielkie rzeczy wyłącznie dzięki nauce. Scaloni podszedł do pracy pokornie. Robiliśmy postępy razem: zarówno on, jak i my – wyjaśniał obrońca Nicolas Tagliafico.

Młody szkoleniowiec (Scaloni ma 44 lata) przywiózł do Kataru zespół, który nie przegrał 36 meczów z rzędu, ale Argentyna w pierwszym meczu uległa Arabii Saudyjskiej, a kilka dni później długo biła głową w meksykański mur i stała nad przepaścią.

– Postawił na piłkarzy, którzy nie byli przygotowani fizycznie do mundialu. Później zmienił swoje podejście do wyboru składu. Zobaczyliśmy, jak jest elastyczny – przyznaje Trenado.

Papu Gomez i Lautaro Martinez faktycznie stracili miejsce w podstawowym składzie, kolejne mecze na ławce zaczynał niebędący w pełni zdrowia Angel Di Maria.

Niektórzy uważają, że Scaloni przypomina stylem pracy Carlo Ancelottiego. – Taktycznie są podobni, ale Lionel nie jest showmanem. Zawsze trzyma głowę nisko – wyjaśnia Carrizo i dodaje: – Argentyna pokochała go także za to, a nie tylko dzięki wynikom.

Jego współpracownicy opowiadają, że Scaloni mało śpi i potrafi siedzieć godzinami na siłowni albo przed telewizorem, oglądając wyścigi Formuły 1. Oddanie pracy pewnie wyniósł z dzieciństwa. Dorastał w rolniczej rodzinie. Urodził się w Pujato, 30 kilometrów od Rosario.

– Jedną z jego najcenniejszych zalet jest to, że stworzył w kadrze grupę przyjaciół. To nie drużyna, tylko rodzina – zaznacza Barbossa.

Scaloni przede wszystkim zapewnił strefę komfortu Messiemu. Lider przyjeżdża na zgrupowania jak do siebie, czuje się w reprezentacji lepiej niż w klubie.

Selekcjoner pozostaje głosem rozsądku w kraju, gdzie piłka jest pasją. Kiedy jego asystent Aimar popłakał się po golu Messiego z Meksykiem, Scaloni powiedział: – Powinieneś mieć więcej rozsądku, to był tylko mecz.

Nie wiadomo, czy w Argentynie kogokolwiek o tym przekonał.

Selekcjonerem miał być na chwilę. Szef federacji Claudio Tapia myślał chyba, że dzięki tymczasowemu zatrudnieniu Lionela Scaloniego zyska czas, aby przekonać do kontraktu człowieka z większym nazwiskiem, ale Diego Simeone i Mauricio Pochettino zniechęciła chyba perspektywa pracy w Argentynie, gdzie przez dwa lata było trzech trenerów.

– Kiedy dostajesz taką propozycję i nie decydujesz się od razu, to kolejnego dnia zjedzą cię wątpliwości. Szybko się zgodziłem. To była najlepsza decyzja w moim życiu – mówił Scaloni magazynowi „Ole”.

Pozostało 86% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy