Rosną szacunki dla rynku reklamy w 2011 r.

Dobre prognozy dla gospodarki przekładają się na lepsze szacunki dla branży

Publikacja: 22.12.2010 01:50

Szacunki domów maklerskich dotyczące 2011 r.

Szacunki domów maklerskich dotyczące 2011 r.

Foto: Rzeczpospolita

Z konsensusu szacunków analityków sześciu domów maklerskich poproszonych o prognozy przez „Rz” wynika, że w przyszłym roku rynek reklamy może wzrosnąć nawet o ponad 6 proc. Jeszcze dwa tygodnie temu, gdy „Rz” pytała o prognozy dla polskiego rynku reklamy 2011 r., tylko jeden ekspert z domu mediowego Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group, pokusił się o szacunek na poziomie 8 – 10 proc., ale przy założeniu, że nie dojdzie do poważnych zawirowań finansowych w Irlandii, Grecji i Hiszpanii. Tych odważnych szacunków na razie żaden inny dom mediowy nie przelicytował. Widać jednak, że zarówno wśród marketerów, jak i analityków giełdowych coraz więcej jest ostrożnego optymizmu, choć nie brakuje i obaw. Daniel Lenarczyk, dyrektor zarządzający ZenithOptimedia Group w Polsce, podtrzymuje przyszłoroczne prognozy mówiące o wzroście rynku reklamy na poziomie 6,8 proc. (do 7,32 mld zł). Na 5 – 7 proc. szacuje ten wzrost Jacek Dzięcielak, prezes domu mediowego MPG. – Ten wzrost nie będzie jednak wynikał z tego, że na rynku będzie więcej pieniędzy, ale z ciśnienia mediów, które – same osłabione przez kryzys – będą naciskały na podwyżki cen – uważa.

Podobnego zdania jest Piotr Grzybowski, analityk DI BRE. – Chyba jedynym czynnikiem, który podniósłby znacząco te wydatki, może być inflacja, czyli wzrost cen reklam w mediach. Poza tym nie widać żadnych innych wskazujących na to fundamentalnych czynników. Eksperci podkreślają, że tegoroczny wzrost wynika też m.in. z niskiej bazy ubiegłorocznej, która po tym roku nie będzie już tak zaniżona.

[wyimek]6,4 proc. o tyle wzrośnie rynek reklamy 2011 wg konsensusu analityków[/wyimek]

Coraz więcej jest jednak wśród specjalistów także optymistów. Piotr Bieńko, dyrektor zarządzający domu Mediasense, który obsługuje mniejsze firmy, widzi, że coraz więcej z nich zaczyna inwestować w reklamę. – Mamy klientów, którzy do tej pory w ogóle nie inwestowali w reklamy. Na rynku widać większy optymizm w związku z rosnącym PKB, poza tym na pewno wzrośnie podaż reklam, bo telewizje, które do tej pory nie wykorzystywały całego dostępnego czasu reklamowego, teraz nadają ich więcej. Widać to np. w TVP – mówi. Według niego rynek wzrośnie w przyszłym roku o 7 – 8 proc.

Specjaliści podkreślają, że w przyszłym roku czekają nas duże kampanie związane z rebrandingiem 1,3 tys. oddziałów Banku PKO BP i Ery – na T-Mobile. – Poza tym historyczna korelacja jest taka, że kiedy PKB wzrasta o więcej niż 3 proc., rynek reklamy rośnie o mnożnik tego wzrostu co najmniej dwa razy szybciej – mówi Andrzej Knigawka, szef działu analiz ING Securities.

Wpływ na rynek reklamy mogą mieć też zmiany w prawie. – Przechodzimy np. na normy europejskie związane z emisją spalin, co może się przełożyć na kampanie reklamowe w branży motoryzacyjnej, na pewno producenci będą się reklamowali jako bardziej ekologiczni – mówi Lidia Kacprzycka, dyrektor generalna domu mediowego Starlink. Tegoroczny wzrost rynku reklamy Starlink szacuje na 4 proc. (rynek byłby wtedy wart 7,22 mld zł), a przyszłoroczna prognoza została utrzymana i zakłada dalszy, być może nieco wyższy niż w tym roku, jednocyfrowy wzrost.

Jak dodaje Kacprzycka, w branży samochodowej już w tym roku zamrożone wcześniej budżety reklamowe były przeznaczane na reklamowanie modeli, które trzeba sprzedać, zanim wejdą zmiany w prawie. Spadek wydatków w branży motoryzacyjnej może z kolei spowodować zmiana przepisów dotyczących tzw. kratek w samochodzie (od 2011 r. nie będzie można tak szeroko jak dzisiaj odliczać podatku od zakupu takich samochodów, więc producenci nie będą tego promować).

Z konsensusu szacunków analityków sześciu domów maklerskich poproszonych o prognozy przez „Rz” wynika, że w przyszłym roku rynek reklamy może wzrosnąć nawet o ponad 6 proc. Jeszcze dwa tygodnie temu, gdy „Rz” pytała o prognozy dla polskiego rynku reklamy 2011 r., tylko jeden ekspert z domu mediowego Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group, pokusił się o szacunek na poziomie 8 – 10 proc., ale przy założeniu, że nie dojdzie do poważnych zawirowań finansowych w Irlandii, Grecji i Hiszpanii. Tych odważnych szacunków na razie żaden inny dom mediowy nie przelicytował. Widać jednak, że zarówno wśród marketerów, jak i analityków giełdowych coraz więcej jest ostrożnego optymizmu, choć nie brakuje i obaw. Daniel Lenarczyk, dyrektor zarządzający ZenithOptimedia Group w Polsce, podtrzymuje przyszłoroczne prognozy mówiące o wzroście rynku reklamy na poziomie 6,8 proc. (do 7,32 mld zł). Na 5 – 7 proc. szacuje ten wzrost Jacek Dzięcielak, prezes domu mediowego MPG. – Ten wzrost nie będzie jednak wynikał z tego, że na rynku będzie więcej pieniędzy, ale z ciśnienia mediów, które – same osłabione przez kryzys – będą naciskały na podwyżki cen – uważa.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie