– Nie widzę powodu, aby rynek stacjonarnego Internetu miał w 2011 roku rosnąć wolniej niż w ubiegłym – tak na pytanie o tempo wzrostu liczby użytkowników usługi odpowiada Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej.
– W tym roku przybędzie około pół miliona abonentów szerokopasmowego dostępu do sieci – zgadza się Mirosław Godlewski, prezes Netii.
To oznacza, że 2011 rok polski rynek Internetu ma szansę zakończyć z 7 mln abonentów stacjonarnego dostępu do globalnej sieci. W ub.r. ich liczba wzrosła o 422 tys., do 6,5 mln, a wartość rynku sięgnęła 3,5 mld zł.
TP i Netia są największymi dostawcami stacjonarnego Internetu w kraju. Obie firmy będą dalej walczyć o klientów. Zarówno Witucki, jak i Godlewski sądzą jednak, że orężem w tej batalii nie będą obniżki cen usług: najwyżej niewielkie.
Kiedyś to Internet miał być głównym antidotum operatorów stacjonarnych na spadające przychody. Dziś bez telewizji nie wyobrażają sobie biznesu. I choć prezes Witucki zapewnia, że świetnie sprzedaje się ostatnio także „goły" dostęp do sieci TP, to operator prezentuje przychody od abonenta Internetu łącznie z opłatą za telewizję. Stacjonarne telekomy idą śladem kablówek i chcą zdobyć klientów za pomocą pakietu programów TV (w tym HD) oraz coraz większych prędkości transmisji danych.