Jeszcze w kwietniu indeks WARC , który pokazuje, czy firmy będą skłonne zwiekszać wydatki na reklamę, sięgał 53,7 punktów. Ale ostatnie wyniki mówią już o 50,3 punktach. – Przy czym wynik powyżej 50 pkt oznacza nastroje pozytywne, a poniżej – negatywne – zaznaczają autorzy raportu. – W sytuacji gdy strefa euro wchodzi w kolejny etap kryzysu, a do czasu wyborów w Grecji 17 czerwca jej przyszłość jest niepewna, nie powinno dziwić, że firmy postanowiły na razie ograniczyć wydatki reklamowe – komentuje w raporcie Suzy Young, redaktorka WARC i dodaje, że podobnych trendów oczekuje w czerwcu. W samej Europie wskaźnik optymizmu w branży był już negatywny, bo sięgał w maju 47 pkt, o 3,4 pkt mniej niż w kwietniu. W USA analogiczny wskaźnik wynosił jeszcze 53 pkt, ale także spadł: z 57,4 pkt w kwietniu.
Najbardziej prawdopodobne jest zwiększanie wydatków w reklamie internetowej: wskaźnik dla mediów cyfrowych wynosił 76,9 pkt, dla mobilnych: 68,5 pkt. Telewizja plasowała się już poniżej 50 pkt: miała poziom 49,7 pkt.
Słabsze prognozy dla reklamy to także zjawisko widoczne w Polsce. Dopiero co prognozy dla rynku w tym roku obniżył dom mediowy Starlink. Jeszcze niedawno wskazywał na 2 proc. rynku w tym roku. - Pierwszy kwartał 2012 roku przyniósł pierwszy od 2009 r. spadek wydatków reklamowych (-2,4 proc.). Nie udało się niestety zastopować spadających inwestycji w sektorze FMCG (-12,2 proc.), przewidujemy że zachowanie tego sektora w dalszej części roku, spowoduje ostatecznie skurczenie się rynku reklamowego w 2012 roku o ok. 1-2 proc. – komentowała Lidia Kacprzycka, dyrektor generalna Starlinka.
Spadku rynku spodziewają się też inne domy mediowe. Equinox jako pierwszy podawał już kilka miesięcy temu, że jego zdaniem rynek spadnie w tym roku o 1,5 proc Swoje prognozy kilkuprocentowego wzrostu rynku obniżył też istotnie dom mediowy MPG. – Dzisiaj zakładamy spadek o 2 proc. - mówi Jacek Dzięcielak, prezes MPG.