TVP czekają duże zmiany

Przybywa pomysłów, czym zastąpić abonament radiowo-telewizyjny. Władze publicznej telewizji przekonują, że stacja utrzymywana wyłącznie z reklam będzie czysto komercyjna.

Aktualizacja: 02.03.2008 23:23 Publikacja: 02.03.2008 20:56

Prezes TVP Andrzej Urbański

Prezes TVP Andrzej Urbański

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wprowadzenie grantów na programy misyjne, ograniczenie nadawania reklam w TVP czy podzielenie kanałów TVP na publiczne i komercyjne? Wśród polityków odżył ubiegłoroczny pomysł zastąpienia abonamentu państwową dotacją, a i branża ma wiele pomysłów na rozwiązanie problemu z misyjnością TVP.

Gdyby odebrać Telewizji Polskiej ponad pół miliarda złotych, jakie co roku otrzymuje z publicznej daniny na finansowanie tzw. programowej misji, wciąż miałaby wyższe przychody niż konkurencja. W 2006 roku jej przychody wraz z wpływami z abonamentu wyniosły bowiem 1,88 mld zł, podczas gdy wpływy całej grupy TVN sięgnęły 1,16 mld zł, a Polsatu jeszcze mniej – 719 mln zł.

Zarząd TVP broni jednak status quo. – Słyszymy, że abonament jest niepotrzebny, ale zastanówmy się, co TVP po jego likwidacji dostałaby w zamian. Utrzymywana wyłącznie z reklam, stałaby się telewizją komercyjną. A może finansować ją tylko z budżetu państwa? Taka telewizja jest już na Węgrzech i myślę, że w Polsce nikomu by się nie podobała – argumentował w ubiegłym tygodniu na konferencji Impactor Marcin Bochenek, członek zarządu publicznej telewizji.

TVP broni się, że utrzymuje trzy, a nie jeden kanał ogólnopolski (TVP 1, TVP 2 i TVP Info), a dodatkowo niszowe satelitarne kanały tematyczne, jak TVP Kultura. I dlatego potrzebuje przychodów zarówno z reklamy, jak i z abonamentu. W dodatku – jako spółka prawa handlowego – jest zobligowana do przynoszenia zysku. – Bez abonamentu przychody TVP wynosiłyby kilkaset milionów złotych mniej, z kolei gdyby TVP miała się utrzymywać z samego abonamentu, prawdopodobnie istniałby tylko jeden kanał publiczny, a nie trzy – argumentował Marcin Bochenek.

Reagował w ten sposób na wniosek TVN. Telewizja Piotra Waltera chce, by Komisja Europejska oceniła, jak TVP realizuje misję programową i na co wydaje pieniądze z abonamentu. Krytykuje też fakt, że TVP dostaje abonament i jednocześnie rywalizuje o reklamy.

Przychody reklamowe telewizji z roku na rok rosną, a wpływy z abonamentu spadają, więc rynek zarzuca TVP, że coraz bardziej się komercjalizuje i konstruuje program tak, żeby jak najwięcej na nim zarobić, a nie by edukować widzów. Mimo to specjaliści od mediów nie popierają całkowitej likwidacji pomocy finansowej dla TVP. – W Polsce powinien powstać model brytyjski: TVP powinna mieć kanały publiczne, które w ogóle nie nadają reklam, ale także inne – czysto komercyjne. To byłaby idealna sytuacja – mówi "Rz" Rafał Oracz, dyrektor generalny CR Media Consulting. Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group uważa, że najlepiej byłoby misję programową w telewizji urynkowić. – Wyjściem jest przyznawanie grantów na realizację poszczególnych zadań. Wtedy pieniądze nie będą marnotrawione przez instytucję, która dostaje największą pomoc publiczną i nie przynosi żadnych zysków, a przy tym zatrudnia dziesięć razy więcej ludzi niż prywatna konkurencja – wyliczał Bierzyński w czasie debaty o mediach w ubiegły czwartek. TVP zatrudnia 4,6 tys. osób, podczas gdy TVN i Polsat mają po kilkuset pracowników. Według Bierzyńskiego, programy misyjne w TVP nie są warte przeznaczania na nie co roku 60 proc. abonamentu, bo zajmują tylko 6 proc. czasu antenowego i generują zaledwie 4 proc. oglądalności.

Z kolei medioznawca Andrzej Zarębski podkreśla, że jest przeciwko likwidacji abonamentu, bo to skomercjalizuje TVP jeszcze bardziej. Według niego należy ją odkomercjalizować w tzw. primetime, czyli w czasie największej oglądalności, w którym reklamy są najdroższe. Podobny system działa w Niemczech, gdzie publiczna telewizja nie może nadawać reklam w najbardziej opłacalnym reklamowo czasie. Stawiana TVP za przykład telewizja brytyjska BBC w ogóle nie nadaje reklam, działalność komercyjną prowadzą wydzielone z niej osobne spółki.

W Polsce rząd nie określił jeszcze, jak wysoką dotacją zamierza zastąpić abonament i na jakich zasadach chce ją przyznawać. Każda próba zmiany systemu dofinansowywania publicznych mediów powoduje więc ogólnonarodowe polityczne debaty, jak we Francji, gdzie prezydent Nicolas Sarkozy zaproponował w tym roku zastąpienie abonamentu podatkiem zbieranym m.in. od nadawców komercyjnych. Na drugim biegunie są np. Stany Zjednoczone, gdzie publiczna stacja PBS utrzymuje się z dobrowolnych wpłat.

Media
Polski film coraz droższy. Znany producent ma na to sposób
Media
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Media
Nowy pomysł Trumpa: obrona Hollywood. Pomóc mają 100-proc. cła na obce filmy
Media
Irlandia nakłada ogromną karę na TikToka. Platforma zaprzecza, by przekazywała rządowi dane
Media
TikTok będzie miał nowe centrum danych w Europie. Wiadomo, w jakim kraju
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku