W kolejnych latach operatorzy polskich kin także mogą liczyć na wzrost wpływów z reklam. Bloków reklamowych w kinach nie da się wprawdzie wydłużać w nieskończoność, ale wpływy z reklam kina mogą zwiększać, inwestując w tzw. reklamę pozaekranową, czyli np. reklamy na biletach, zagłówkach foteli na sali kinowej, koszulkach obsługi czy na ścianach w holach i przy kasach. W Polsce do wzrostu przyczynią się też z pewnością planowane na przyszłe lata otwarcia nowych wielosalowych kin.
Kinowy rynek rośnie na całym świecie. W tym roku globalny rynek reklamy kinowej ma być według ZenithOptimedia wart prawie 2,2 mld dol. W przyszłym urośnie do 2,4 mld dol., a za dwa lata dobije do 2,7 mld dol. Reklama wyświetlana na ekranie przed filmami ma według reklamodawców ważne, wyróżniające ją zalety: przede wszystkim ogląda się ją w ciemnej sali, kiedy uwaga jest skupiona na ekranie, podczas gdy np. spotu emitowanego w telewizji wiele osób nie ogląda.
Z danych domu mediowego Starlink wynika, że w pierwszym półroczu w Polsce reklama kinowa odnotowała najwyższy wśród wszystkich rodzajów reklam wzrost wpływów w porównaniu z analogicznym wynikiem sprzed roku. Od stycznia do czerwca wpływy kin z reklamy wyniosły 55,8 mln zł – to aż o 58,3 proc. więcej niż rok wcześniej.