Dotychczas taki zapis zawarty był w projekcie założeń do tzw. ustawy cyfryzacyjnej. Spowodował jednak protest komercyjnych nadawców, którzy wytykali, że koszty finansowania zakupu dekoderów osobom o mniej zasobnych portfelach spadają na nich. Według nich koszty tej operacji są przez resorty zaniżone, a brak w niej partycypacji TVP budzi wątpliwości.
[wyimek]400 mln zł wyniesie koszt dostosowania sieci do nadawania cyfrowego[/wyimek]
Według resortów dekodery kosztowałyby ok. 400 mln zł, według nadawców – ok. 1 mld zł. Ostatecznie jednak, po serii spotkań z przedstawicielami TVN, Polsatu, TV Puls i TV 4, strona rządowa (w imieniu ustawodawców rozmowy prowadzili m.in. wiceminister infrastruktury Magdalena Gaj i minister Michał Boni) się ugięła. – Po analizie zgłoszonych uwag oraz dyskusji z nadawcami w ramach uzgodnień społecznych wprowadziliśmy zapis, że – poczynając od dnia wejścia w życie ustawy – będziemy przeprowadzali co pół roku badanie stopnia nasycenia rynku odbiornikami służącymi do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej i w zależności od wyników tej analizy w połowie 2012 roku podejmiemy stosowne działania, jeśli będą potrzebne – mówi Magdalena Gaj. Jak dodaje, do 2012 roku rynek może się sam wyregulować i problemu dekoderów nie będzie.
Problemem pozostaje brak ustawy, która regulowałaby cały proces: jest po uzgodnieniach międzyresortowych i społecznych. – Jeszcze ostatnie szlify i wysyłamy ją do Komitetu Rady Ministrów – mówi Gaj.
Równolegle trwają spotkania nadawców ze spółką Emitel (należy do Telekomunikacji Polskiej), która ma się stać operatorem technicznym cyfrowej telewizji. Ostatnie odbyło się w piątek. Zdaniem nadawców jest szansa, że po serii patów proceduralnych usługa wreszcie ruszy. Ostatnio jej start wstrzymała decyzja Rządowego Centrum Legislacyjnego, które odmówiło opublikowania ogłoszeń koncesyjnych KRRiT w Dzienniku Urzędowym RP z przyczyn formalnych.