Reklama

Rząd nie określił kształtu cyfrowej telewizji

Branża mediowo-telekomunikacyjna zachęca polityków, by określili cele cyfrowej telewizji naziemnej i rolę, jaką ma w niej odegrać TVP

Publikacja: 10.09.2010 02:36

– W sprawie naziemnej telewizji cyfrowej potrzebna jest decyzja polityczna. Politycy powinni określić, jak ma wyglądać ta usługa – przekonywał Jacek Silski, prezes Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej, na konferencji na temat cyfryzacji telewizji towarzyszącej spotkaniom medialnym Niptel.

Chodzi o określenie np. tego, ile kanałów ma nadawać w ramach usługi TVP, która od października w kilku województwach zacznie nadawać siedem swoich stacji tematycznych, a niebawem – w ramach innego przedziału częstotliwości – także TVP 1, TVP 2 i TVP Info. Taka pozycja da jej przewagę nad prywatną konkurencją.

– Zależy nam na tym, żeby mieć co najmniej dziesięć takich kanałów, bo rynek telewizyjny się zmienia i podobnie jak inni nadawcy chcemy walczyć o udziały w segmencie kanałów tematycznych – mówił p.o. prezes TVP Włodzimierz Ławniczak.

[wyimek]2013 rok - w lipcu tego roku zostanie wyłączona telewizja analogowa[/wyimek]

– To logiczne, że zarząd TVP nie będzie chciał osłabiać pozycji spółki, którą zarządza. Decyzje określające rolę TVP powinny zapadać na zewnątrz – argumentował medioznawca Andrzej Zarębski. Mariusz Busiło z Urzędu Komunikacji Elektronicznej podkreślał, że na zastąpieniu obecnego naziemnego nadawania analogowego cyfrowym widz zyska, bo dzięki wykorzystaniu nowocześniejszej technologii w ciągu kilku lat zwiększy się liczba programów nadawanych naziemnie.

Reklama
Reklama

– Ale czy zwiększy się dzięki temu pluralizm na telewizyjnym rynku? Wydaje mi się, że nie – mówił. Na trzech pierwszych multipleksach cyfrowej telewizji (przedziały częstotliwości, każdy pomieści siedem – osiem stacji) dziesięć kanałów zapewni TVP, osiem – TVN, Polsat, TV4 i TV Puls, a tylko cztery mogą przypaść innym nadawcom.

Według Witolda Grabosia z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji barierą dla tych ostatnich mogą być koszty utrzymania cyfrowej stacji (kosztują umowa z operatorem technicznym, produkcja programów, opłata za częstotliwości). – Każdy nadawca musiałby mieć na taki kanał ok. 15 mln zł rocznie, i to bez żadnej gwarancji, że jego program okaże się na tyle atrakcyjny, by zyskać odpowiednie wpływy z reklam – mówił.

Cyfrowa telewizja, która docelowo ma oferować ponad 20 kanałów, komercyjnie miała ruszyć w kilku miastach rok temu, ale pierwsze cyfrowe stacje – TVN, TV Puls, Polsat, TV4 i kanały TVP – wciąż działają tylko w ramach testów (nadają je po dwie stacje nadawcze w Warszawie i w Lubuskiem oraz jedna w Śremie). Większość przeszkód opóźniających start usługi udało się już jednak usunąć i 27 października w kilku pierwszych województwach ruszy siedem cyfrowych stacji TVP, a we wrześniu prowadzone, m.in. w Warszawie, testy zamienią się w komercyjne nadawanie.

– W sprawie naziemnej telewizji cyfrowej potrzebna jest decyzja polityczna. Politycy powinni określić, jak ma wyglądać ta usługa – przekonywał Jacek Silski, prezes Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej, na konferencji na temat cyfryzacji telewizji towarzyszącej spotkaniom medialnym Niptel.

Chodzi o określenie np. tego, ile kanałów ma nadawać w ramach usługi TVP, która od października w kilku województwach zacznie nadawać siedem swoich stacji tematycznych, a niebawem – w ramach innego przedziału częstotliwości – także TVP 1, TVP 2 i TVP Info. Taka pozycja da jej przewagę nad prywatną konkurencją.

Reklama
Media
„Rzeczpospolita” i „The New York Times” razem w nowej ofercie subskrypcyjnej
Media
Prawnik dzieci Zygmunta Solorza o sporze o sukcesję: do ugody wystarczy dobra wola
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Reklama
Reklama